Z czym na klenia?
poznaj tego autora Admin
Klenie to ryby, które wymagają od wędkarza wiele wysiłku, aby złowić rekordową sztukę. Spinningiści w różnych częściach kraju stosują zróżnicowane przynęty do łowienia tej przebiegłej ryby. Znamy takich, którzy niemal cały rok łowią klenie na przynęty o długości od 5 do 7 centymetrów. Są tacy, którzy zmieniają wielkość kleniowych woblerków w zależności od pory roku, a co za tym idzie sposobu żerowania klenia.
Poniżej zostały przedstawione klasyczne woblery na klenia stosowane w zależności od pory roku.
Zima i wiosna.
W tym czasie klenie najczęściej polują na niewielkie rybki. Najczęstszą ofiarą grubych kleni są drobne płotki, ukleje, kiełbiki, czyli odpowiedniki srebrzystych, oliwkowych czy szarych woblerków. Bardzo często kleń gustuje w ślizach, kozach, czy głowaczach. Te nieduże rybki, które zasiedlają dno rzek, bywają bardzo atrakcyjne dla klenia.
Wiosna i lato.
W czasie wiosennych roztopów, czyli w chwili, gdy rzeka zacznie nieść dużą i często brudną wodę, kleń poluje w pobliżu brzegów. Zalane trawy i krzaki są miejscem przebywania wielu drobnych rybek. Jak zwykle skuteczne będą kleniowe woblerki w kolorze oliwki i sreberka. Warto jednak w tym czasie zapolować wykorzystując woblerki o nieco bardziej jaskrawym ubarwieniu. Świetne bywają odcienie pomarańczowe i żółte. Wielkość przynęt stosowanych na wielkiej wodzie jest bardzo zróżnicowana. Znamy wędkarzy wykorzystujących jedynie niewielkie, 3-4 cm woblerki. Są jednak tacy, którzy polują na klenia z przynętami większymi niż 6-7 cm. Warto zatem zabrać ze sobą kilka różnych gramatur.
Zdecydowanie inaczej sprawa wygląda w środku upalnego lata. W tym czasie zaczynają coraz to mocniej odzywać się fani niewielkich smużaków oraz mini woblerków, pracujących na kilkudziesięciu centymetrach. Owadowoblery, mini woblerki, smużki stają się wówczas niesamowicie skutecznymi przynętami.
Letnie niżówki często zmuszają duże klenie do zajmowania stanowisk w środku nurtu na głębokości około 1 -2 metrów. Do tego rodzaju łowienia najlepiej nadadzą się imitacje kiełbików, pracujących drobno tuż nad dnem. Wędkarze z niewielkich nizinnych rzek, dużym zaufaniem darzą wówczas smukłe woblery w kolorze czarnym.
Czysta woda daje też spore pole manewru jeśli chodzi o dobór kolorystyki przynęt. Kolejny raz warto zabrać ze sobą imitacje głowacza, śliza, kozy czy ciernika.
Jesień i zima.
To bodaj najtrudniejszy okres. Niewielkie woblerki, czyli te których długość nie przekracza 3 centymetrów, nadal bywają skuteczne. Nadal warto eksperymentować z naturalnymi kolorami. Jednak tuż przed pierwszymi przymrozkami koniecznie trzeba wypróbować modeli przynęt, których długość często przekracza 7 centymetrów. Tutaj wykorzystujemy naturalną potrzebę intensywnego pobierania pokarmu przez klenie.