2020-04-07
Jak łowić okonie wiosną
Wiosenne Okonie
Pomysł na wczesnowiosenne wędkowanie, którego celem były garbuski narodził się po tym,gdy obejrzałem w Internecie film w którym Rosjanie łowili okonie pomiędzy taflą lodu a pasem trzcin. Występujący w filmiku wędkarz opowiadał o okoniach, które zaraz po tym jak lód odsłonił kilkumetrowy pas wody wzdłuż trzcinowisk, skupiły się na tym kawałku wody. Rosyjscy wędkarze łowili z pomostów, ale nadal metodąpodlodową, czyli używając już normalnych, letnich spinningów kusili okonki za pomocą blaszek podlodowych i poziomek. To mnie mocno zaciekawiło, i przyznam szczerze zainspirowało do nieco innej niż do tej pory metody łowienia.Kiedy wymyśliłem już miejsce, gdzie mógłbym spróbować łowić w podobny sposóbm zacząłem mocniej analizować ten temat. Niedługo potem byłem już nad wodą, gdzie zastałem niemal identyczne warunki jak na rosyjskim filmie. Przyznam się Wam, że nigdy do tej pory nie łowiłem w pasie dwumetrowej wody pomiędzy trzcinami a lodem. Na początku było nieco śmieszenie, bo czułem się jak na niewielkim górskim strumieniu, jednak po chwili zwróciłem uwagę na coś, czego jeszcze moje wędkarskie oczy nie widziały. W krystalicznie czystej wodzie roiło się od niewielkich ryb. Pamiętam, że tego pierwszego dnia więcej czasu zabrało mi giglanie kilka metrów od pomostu tylko po to, aby obserwować zachowania ryb. Wszystko było wyraźnie niczym w akwarium. Okonie pływały dostojnie nad dnem, a najdrobniejszy ruch przynęty wywoływał u cwaniaków spore zainteresowanie.
Łowienie w takich warunkach okazało się jedynie wstępem do tematu marcowego okoniowania. Metoda okazała się w rodzimych warunkach skuteczna, ale łowiłem w ten sposób tylko niewielkie okonki. Szybko mi się więc znudziło, bo małe ryby mnie nie interesowały. To doświadczenie dało mi jednak wiedzę o zjawiskach, o których nie miałem wcześniej bladego pojęcia.
.jpg)
Chodzi oczywiście o krótkookresowe zachowania okoni, które niczym magnez ciągną do pierwszych rozmarzniętych kawałków wody, i co najciekawsze, jedzą tam bez opamiętania. Polują na drobne ryby, jednak ten pokarm jest, jak się okazało, jedynie uzupełnieniem diety garbusów. Kluczem do wczesnowiosennego jadłospisu wszelkiej maści ryb była cała masa skorupiaków, które niemal zalegają dno w takich miejscach. To do nich przypływają karasie, liny, leszcze, płocie, no i oczywiście okonie. Dostępność pokarmu okresowego w takich skupiskach nieco utrudnia i zawęża sposób łowienia, bowiem zazwyczaj okonki pobierają drobne przynęty przypominające kiełże, raczki, pijawki i inne smaczne, ale niewielkie kąski.
Jak łowić okonia wiosną
Czas na samo łowienie - wypracowałem sobie na nie dwa zupełnie odmienne sposoby. Podstawową metodą, pozwalającą jednak na złowienie tylko mniejszych okoni, jest stosowanie przynęt przypominających pokarm, na którym pasą się garbusy. Chodzi tu o drobne owady, które my na swoim zestawie powinniśmy w miarę wiernie zimitować. Tutaj najlepiej sprawdzają się ultra delikatne wędki z niemal niewidoczna żyłką. Bardzo sprawnie działają dobre wklejanki, ale takie, które uginają się pod rybą niemal na całej długości. To ważny detal, bowiem bardzo cieniutkie żyłki muszą być połączone z pracującą wędką, a sama kwestia spinania się okonków przestaje mieć znaczenie, kiedy ryba ma po drugiej stronie płynnie pracujący kij. Do tak przygotowanego zestawu stosuje bardzo niecodzienne w spinningu przynęty na okonia. Po pierwsze nimfy, które wybrałem ze swojego pstrągowego pudełka. Do klasycznego zestawu drop shot lub bocznego troka wiążę zwyczajna brązkę, larwę chruścika lub kiełża. Całość prowadzę w najbardziej powolny sposób, co kilka chwil robiąc dłuższe pauzy. Bardzo skuteczne okazują się minimalnej wielkości twisterki a nawet korpusy od silikonowych robaczków. Ciekawe rozwiązanie jeśli chodzi o rozbudowanie stosowanych przynęt to przeróżne dziwactwa wykonane z gumy. Na rynku dostępne są pijawki, raczki i inne, czasem nieokreślone kształtem stwory. Wiele z nich bywa skutecznych podczas naszego wędkowania. Zwróciłem uwagę że zdecydowanie największą popularnością u okonia cieszą się kolory brudne z dodatkiem brokatui pieprzu. Tego typu podejście zazwyczaj skutkuje łowieniem z dużą intensywnością, jednak rzadko będzie się nam trafiał okoń przyzwoitych rozmiarów. Zwykle nie będą to ryby większe niż 25 cm..jpg)
Sposób na grubszego garbusa wiąże się z nieco innym podejściem i wykorzystaniem czasowego polowania większych ryb na drobnicę. Wielokrotnie zdarzyło się tak,że po spokojnym żerowaniu drobnicy nagle, nie wiadomo z jakich przyczyn, przyszła fala grubych okoni które bez opamiętania żerowały niemal na wszystkim, co się w wodzie ruszało i było większe niż 3 cm. Okresy żerowania na drobnej rybce nie były długie i nigdy nie zdarzało się, że fala brań pojawiała się w określonym czasie. Raz był to ranek, innym razem środek dnia, kiedy wyszło wiosenne słońce.
Na taką okoliczność należy być solidnie przygotowanym. Przyda się nieco inna niż przy paprochowaniu wędka na okonia oraz mocniejsza żyłka. Mój faworyt do okoni to kijek UROK US244MLF2, który mimo swojej finezji pozwala na wyholowanie każdego okonia z naszej wody. Jest mięsisty, ciepły, ale jednocześnie ma dużą dynamikę, dzięki czemu możemy w precyzyjny sposób prowadzić przynętę oraz natychmiast reagować nawet na najdelikatniejsze barania. Jeśli chodzi o przynęty, to zazwyczaj będziemy starali się imitować drobne rybki, a do tego najlepiej nadadzą się średniej wielkości perłowe ripperki oraz cykady. Wiosenne łowienie na cykadę nieco szerzej opisałem w poprzednich wydaniach WMH, gdy opowiadałem o łowieniu białorybu. W naszej okoniowej metodzie zastosujemy podobne cykadki, jednak śmiało możemy 4-gramowe blaszane rybki SS rozbudować o modele ważące nawet 6 g. Bardzo skuteczne okazują się też koguty ważące po 6, a nawet 8 gram. Rzucam nimi na bardzo duże odległości i jak tylko wiem, że okonie żerują na drobnej rybie, to kogut ostro buszujący przy dnie robi nam bardzo dobra robotę. Na jasne koguty trafiały mi się czasem największe wiosenne okonie.
Na sam koniec zostawiłem jeszcze miejsce na jigi pstrągowe. Dlaczego pstrągowe? Wykonane na wzór streamerów imitacje drobnych rybek łowią okonie w moim odczuciu lepiej, niż klasyczne gumki. Zapewne dzieje się tak w wyniku znacznego przełowienia naszych wód. Jig nie jest przynętą popularną, przez co jeszcze się okoniowi nie opatrzył.
Na taką okoliczność należy być solidnie przygotowanym. Przyda się nieco inna niż przy paprochowaniu wędka na okonia oraz mocniejsza żyłka. Mój faworyt do okoni to kijek UROK US244MLF2, który mimo swojej finezji pozwala na wyholowanie każdego okonia z naszej wody. Jest mięsisty, ciepły, ale jednocześnie ma dużą dynamikę, dzięki czemu możemy w precyzyjny sposób prowadzić przynętę oraz natychmiast reagować nawet na najdelikatniejsze barania. Jeśli chodzi o przynęty, to zazwyczaj będziemy starali się imitować drobne rybki, a do tego najlepiej nadadzą się średniej wielkości perłowe ripperki oraz cykady. Wiosenne łowienie na cykadę nieco szerzej opisałem w poprzednich wydaniach WMH, gdy opowiadałem o łowieniu białorybu. W naszej okoniowej metodzie zastosujemy podobne cykadki, jednak śmiało możemy 4-gramowe blaszane rybki SS rozbudować o modele ważące nawet 6 g. Bardzo skuteczne okazują się też koguty ważące po 6, a nawet 8 gram. Rzucam nimi na bardzo duże odległości i jak tylko wiem, że okonie żerują na drobnej rybie, to kogut ostro buszujący przy dnie robi nam bardzo dobra robotę. Na jasne koguty trafiały mi się czasem największe wiosenne okonie.
Na sam koniec zostawiłem jeszcze miejsce na jigi pstrągowe. Dlaczego pstrągowe? Wykonane na wzór streamerów imitacje drobnych rybek łowią okonie w moim odczuciu lepiej, niż klasyczne gumki. Zapewne dzieje się tak w wyniku znacznego przełowienia naszych wód. Jig nie jest przynętą popularną, przez co jeszcze się okoniowi nie opatrzył.
.jpg)
Wiosenne okoniowanie to temat dający bardzo dużą frajdę w łowieniu. Znalezienie okoni nie jest wbrew pozorom trudne, a przybrzeżne pasy trzcin zawsze będą skupiały sporą ilość garbusków. Pierwsze roztopy po długiej zimie to czas, kiedy będziemy mogli przetestować nowe przynęty i udoskonalane podczas zimowych wieczorów techniki. Zachęcam do zadania sobie trudu i zapolowania na poważniejsze okonie na wczesnowiosennych bajorkach, bo w moim odczuciu rozpoznanie tematu daje nam chyba największą szansę w całym roku, aby połowić trzydziestki.
Zobacz też
wobler na okonia
obrotówka na okonia
wirujący ogonek
Zobacz też
wobler na okonia
obrotówka na okonia
wirujący ogonek
polecane dla Ciebie
Artykuły
W wieku około 14 lat poznałem pewnego muszkarza. Można powiedzieć, że w tym czasie kłusowałem, bo moją ulubioną metodą stawał się powoli spinning. Wolałem jednak w taki właśnie sposób łowić pstrągi i lipienie, a nie jak ...
Cyfrowe aparaty fotograficzne już jakiś czas temu spopularyzowały rynek. Duża konkurencja powoduje, że z roku na rok stają się coraz tańsze. Za niewielkie pieniądze można już kupić bardzo fajne cyfrówki.
Do wyboru mamy aparaty ...
.jpg)
Jestem przekonany, że wielu z nas przez całą zimę marzyło o tym, aby wyciągnąć normalny, długi kij i nałowić się do syta. Niemal dwa miesiące na zmianę przebieraliśmy przynęty w pudełkach i z wyjątkową starannością czyściliśmy ...

Witamy w fascynującym świecie siedlisk okoni! Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, gdzie te nieuchwytne ryby słodkowodne tworzą swoje domy, trafiłeś we właściwe miejsce. Zrozumienie zawiłości siedlisk okoni jest kluczem do skutecznego ...

Przeglądając witryny internetowe w poszukiwaniu przynęt pstrągowych zacząłem zadawać sobie niezliczoną ilość pytań, którą przynętę wybrać, aby skusić nią jakże wybredną rybę. Te same firmy, te same wzory i kolory...hmmm, ...

Pstrąg potokowy to ryba, która spędza sen z powiek wielu wędkarzom z całego świata. Z tymi kolorowymi rybami jest tak, że jak raz złapiesz bakcyla, to już nigdy nie porzucisz pstrągowania. Nie zdradzisz wielogodzinnego przedzierania ...
Wobler dla wielu wędkarzy jest przynętą doskonałą. Jego zastosowanie jest niemal nieograniczone. Jeśli chodzi o dostosowanie przynęty względem warunków łowienia, jeden egzemplarz dobrego wobka pozwala nam na bardzo szerokie pole ...