Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Historia pewnego woblera, który rozbił się o skałę
2025-03-07

Historia pewnego woblera, który rozbił się o skałę

Po każdej wędkarskiej wyprawie, kiedy mimo wielu godzin i setek wykonanych rzutów, sukces stawał się jedynie marzeniem, zadawałem sobie pytanie… Czy istnieje przynęta, na którą właśnie dziś, w tych konkretnych warunkach, złowiłbym ryby? Czy istnieje przynęta, która na dzisiejszym bezrybiu okazałaby się skuteczna i dała nam radość w postaci upragnionego pulsowania mocnej szczupakowej wędki?

Od lat poznajemy wraz z moimi kolegami pewne dzikie, szwedzkie jezioro. Dla wielu wędkarzy, którzy swego czasu odwiedzali tę wodę, płytki, porośnięty grążelami akwen o powierzchni blisko 1000 ha, stał się nieatrakcyjny, nudny i nierybny. Nam się spodobał. Pozwala na świetne sprawdzenie naszych przynęt. A przyczyną takiej sytuacji były trudne warunki do łowienia, płytka woda i, jak się okazało, bardzo chimeryczne ryby. Przez lata tworzyliśmy teorie, opowiadaliśmy sobie o konkretnych kolorach i modelach przynęt, nieustannie zaznaczając określony charakter pracy, który w naszych głowach był wyjątkowo na tej wodzie… pewny. Pływając po tym rozległym w kilometrach grążelowisku zawsze zastanawiałem się, co będzie na szczupaka działało, co będzie go łowiło z dużą skutecznością. Jerk, blacha… Wobler! Duży, kolebiący, ospały wobler, którym dodatkowo będę mógł jerkować

wobler na szczupaka handmade

Hodor czyli wobler na szczupaka

Tak powstał pomysł na woblera o nazwie Hodor. Długi na 20 cm, płaski po bokach i z lekko wygrzbieconym karkiem. Kluczem była jego praca, która w zamyśle miała charakteryzować się powolnym, leniwym kolebaniem bez pracy ogonowej. Wiem, że szczupak lubi rytmicznie bujające się przynęty, wiem, że szczupaka to w magiczny sposób kusi do podniesienia się spomiędzy krzaków i liści. Zabraliśmy się do pracy i na bazie naszych doświadczeń budowie dużych przynęt powstał Hodor. W zamyśle dokładnie taki, jak sobie zaplanowaliśmy. Pozostało jedynie go zwodować, rzucić w miejsca, które mieliśmy od lat w głowach. W miejsca, gdzie w naszej wyobraźni czaiły się ogromne szczupaki. Hodor doczekał się swojego debiutu na szwedzkim jeziorze. Pracował dokładnie tak, jak zaplanowałem. Pływał niczym ledwo żyjąca płoć, ospale, leniwie, ale z godną dużego szczupaka dostojnością.

Woda, w której łowiliśmy, była bardzo płytka. Zazwyczaj nie sięgała więcej niż trzech metrów. Jej dno było muliste, a miejscami leżały na nim głazy. Właśnie tam staraliśmy się łowić te największe szczupaki. Hodor działał doskonale. Łowił ryby dokładnie tak, jak zakładał plan. Jedno tylko było złe. Niestety w tym łowisku Hodor nurkował zbyt głęboko i bardzo często na kotwicach wyciągaliśmy rośliny lub nawet zahaczał się o korzenie grążeli. Ta cecha niestety powodowała, że staraliśmy się w woblerze skracać ster… W wędkarstwie dużo jest przypadku, dużo jest wesołych historii, a tak właśnie było z powstaniem nieco innej wersji Hodora.

Historia pewnego woblera, który rozbił się o skałę

Hodor po kolizji ze skałą... Jak powstają drewniane jerki

Często łowiliśmy w kamieniach, które nazywamy kamieniołomami. Są to place często nawet kilkudziesięciometrowe, gdzie dno pokrywają skały. Kolejny rzut poszedł trochę nie tak, i duży, ważący niemal 60 gramów wobler, z pełnym impetem uderzył w wystający z wody kamień. Huk, strzał i wobler stracił gruby plastikowy ster, ale zaraz… Hodor, który unosił się lekko na powierzchni wody, nawet z wyłamanym sterem, bardzo ciekawie pracował. I wierzcie mi, w tym pierwszym kolizyjnym rzucie, kiedy z czystej ciekawości sprawdzałem, jak „zniszczona” przynęta pracuje, uderzył piękny, blisko 90 cm szczupak. To dopiero była frajda! Tak powstał nasz jeden z ulubionych jerków do zadań specjalnych. Hodor BS, czyli wersja bez steru.

Hodor BS to przynęta o wyjątkowej pracy. Skrajnie mozolny i leniwy, zanurzający się maksymalnie do jednego metra. Wolny, z nieznacznym kolebaniem, ale posiadającym coś, czego moje oczy jeszcze nie widziały. Przy długości 20 cm i około 60 gramów, wobler, lub będąc bardziej precyzyjnym, jerk posiadał pewną ukrytą funkcję. Przy bardzo krótkim, ale ostrym i agresywnym szarpnięciu przynęta błyskała jedynie bokami i zatrzymywała się w miejscu. Wyobraźcie sobie następujący sposób prowadzenia. Płynne podciągnięcia, wówczas Hodor BS leniwie lusterkował i nieznacznie się zanurzał. Pauza. Wówczas przynęta bardzo powoli wypływała do powierzchni. Strzał. Czyli ostre szarpnięcie kijem. Wówczas Hodor BS błyskał i kolebał się w miejscu!

Tak odkryliśmy solidny kawał jerka do łowienia w grążelach. Hodor BS został pomalowany na nasze najbardziej sprawdzone kolory i ruszył z nami na wiele wypraw, gdzie szczupaka trzeba łowić płytko. Jego przeznaczeniem są podwodne łąki, krzaki i grążelowiska. Przynęta rzucona pomiędzy liście może być prowadzona nawet w miejscu. Wówczas wobler buja się pomiędzy roślinami i kusząco błyska, kosząc w ten sposób grube szczupaki. Ta przynęta dała nam wiele pięknych ryb, nawet w sytuacjach, kiedy inne wabiki zawodziły. W pewnym momencie stał się na płytkiej wodzie przynętą numer jeden!

wobler na szczupak

Od Hodora ze sterem do Hodora BS... od woblera do jerka

Nasi klienci na wobler Hodor w wersji sterowej łowią ogromne ryby. Zwykle stosują go do trollingu lub łowienia z ręki na kilkumetrowych płatach. Wersja sterowa ma wielu zwolenników, bo to woblery na szczupaka , który po prostu łowi grube ryby. Natomiast model BS, który powstał po kolizji ze skałą, to przynęta zadaniowa. Znacznie trudniejsza od pierwowzoru. Jej przeznaczeniem są płytkie łąki i miejsca z roślinnością. Jest znacznie mniej popularna, bo do jej prowadzenia trzeba trochę animuszu i zachodu. Trzeba po prostu wersję BS polubić. Tak czy inaczej Hodor BS wpisuję się w obowiązkowa listę -  jerki na szczupaka.  Ja lubię go bardzo.

Hodory w specyfikacji.

Oba woblery to w całości polskie rękodzieło. To przynęty wykonane z drewna, pokryte żywicą, która zabezpiecza przynętę przed uszkodzeniami i pozwala na wieloletnie stosowanie. Dziś hodory doczekały się kilku wersji kolorystycznych oraz wielkości 20 i 16 cm. Czasem w naszej ofercie pojawiają się jedenastki… Co ciekawe, wersja 16 cm, która powstała znacznie później po dwudziestce, jest przynętą zdobywającą uznanie nie tylko fanów szczupaka. Nasi klienci łowią nią sandacze, głowacice, a nawet tajmienie.

Historia pewnego woblera, który rozbił się o skałę
Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

boleń
boleń
Pierwsze kroki ze spinningiem w ręku zaprowadziły mnie nad Odrę, rzekę wielką i mocno regulowaną przez tysiące główek i opasek. Urok Odry niejednemu wędkarzowi nie pozwala myśleć o łowieniu w innych miejscach. Przez wiele lat ...
szczupaka z rozlewisk
szczupaka z rozlewisk
Temat szczupaków podejmowaliśmy już wielokrotnie. Wydawać by się mogło, że nic innowacyjnego w temacie esoksów już nikt nie odkryje. Mnie od długiego czasu nurtuje temat cyklów w których szczupaki na przemian ...
Wahadłówki na szczupaka
Wahadłówki na szczupaka
Wahadłówki na szczupaka Jest pewien świat wędkarstwa do którego podchodzę z wielkim sentymentem. Jest sposób łowienia, któremu ciężko się oprzeć, a godziny biczowania wody przynoszą znacznie więcej niż ...
poranek nad rzeką
poranek nad rzeką
Grube krople burzowego deszczu wściekle uderzają w stary, blaszany dach, i tylko przerażający grzmot na chwilę przerywa tą wdzięczną muzykę. Otaczająca ciemność oraz obecność rzeki z tymi cwaniakami, które znam tylko z ...
okoń na gumę
okoń na gumę
Jestem przekonany, że wielu z nas przez całą zimę marzyło o tym, aby wyciągnąć normalny, długi kij i nałowić się do syta. Niemal dwa miesiące na zmianę przebieraliśmy przynęty w pudełkach i z wyjątkową starannością czyściliśmy ...
okoń na błystkę wahadłowa
okoń na błystkę wahadłowa
Sezon wędkarski nie kończy się i nie zaczyna. Trwa przez okrągły rok. Deszcz, śnieg i wiatr, to nie są przeszkody które uniemożliwiłyby spędzenie choć kilku chwil nad wodą. Zazwyczaj kiedy tylko schodzą lody, przystępujemy do ...
szczupaki w grudniu
szczupaki w grudniu
Tuż przed zimą mamy okazję zapolować na naprawdę grubego zwierza i, jak się okazuje, zadanie to nie jest nadzwyczaj trudne. Naszym sprzymierzeńcem i zdecydowanym ułatwieniem jest właśnie niska temperatura. Tym razem opowiem Wam o tym, jak ...
spinning-jesień
spinning-jesień
Wraz z chwilą, gdy nocna temperatura zaczyna spadać poniżej zera, rzeka zaczyna żyć zupełnie nowym życiem. Ogołocone drzewa, opadające liście oraz dzikość rzeki, tworzą niezapomniany krajobraz. W tej malowniczej scenerii, poprzez ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.28 s