2022-07-07
Woblery łamane
Moja fascynacja łamańcami rozpoczęła się wiele lat temu. W czasach, kiedy w mojej ulubionej rzece pstrągowej pływała niezliczona ilość grubych lorbasów, złowienie czterdziestka nie stanowiło problemu. Kłopot polegał jedynie na tym aby złowić tego dużego pstrąga. Tak się to wszystko zaczęło układać, że celem moich wypraw stały się duże ryby. Wyzwaniem było ciągłe poprawianie swojego rekord. Dziś wiem, że mocno pomogły mi w tym własnie woblery łamane. Doskonale pamiętam sierpniowy dzień, kiedy nad lasem słońce zaczęło już wyraźnie zachodzić. Pamiętam, jak wilgotne powietrze powoli obniżało temperaturę, dając pstrągom sygnał do wypłynięcia z kryjówek i rozpoczęcia wielkiej wieczornej uczty. Nad wodą nastał magiczny czas sielanki, barwionej przepięknym światłem gasnącego słońca. W tym samym czasie pod lustrem wody rozpoczynał się czas wielkiej wojny, w której pstrągi przeprowadzały inwazje na najsmaczniejsze kąski. Idąc wzdłuż rzeki, płynącej pośród łąk i trzcinowisk, obserwowałem sfalowanie wody zdradzające ataki pstrągów na drobne ryby.
Nie pamiętam ile złowiłem wtedy ryb, wiem jednak, że właśnie wtedy bezwzględnie zdecydowałem przeznaczyć miejsca w pudełkach na woblery pstrągowe łamane. Był to dzień, kiedy kolejny raz przekonałem się o ogromnej skuteczności woblera łamanego, który jak się okazuje, w wielu sytuacjach bije na łeb na szyję wszystkie inne przynęty pstrągowe. Tego typu przykłady mógłbym mnożyć, wspominając zarówno wędkowanie w kraju jak i poza granicami Polski, w niewielkich rzeczkach których nigdy żaden wędkarz nie odwiedził, jak i w tych wodach, nad którymi wędkarze wydeptali całe kilometry ścieżek. Teraz na myśl przychodzą mi pstrągowe wyprawy, na których łamaniec ratował mi i moim kolegom honor pstrągarza… No, ale dlaczego akurat łamaniec? Jaki łamaniec? I o co w tym łamańcu chodzi?
Woblery łamane od środka
Przyznam się Wam, że mam specjalne, wielkie pudełko tylko z woblerami łamanymi. Są to przynęty hand made zbierane przez wiele lat. Wśród nich znajdują się też przynęty seryjne, ale głównie są to te produkowane przez wędkarzy - rękodzielników. Według moich obserwacji, najbardziej skuteczne są te woblery łamane, które znacznie odbiegają od standardów dostępnych na rynku. Może przyczyną tego jest efekt przebłyszczenia, może naturalne preferencje pstrąga potokowego – nie wiem. Fakt jest jednak taki, że wszystkie duże pstrągi oraz ogromną cześć średniaków złowiłem na drewniane łamańce produkowane i dostosowywane na potrzeby lorbasów właśnie.
- Jakiej wielkości łamańce na pstrąga wybierać? Nie ma tu reguły, wszystko zależy od pokarmu sezonowego oraz, w dużej mierze, gabarytów przynęty. Standardem jest bezsprzecznie 6-8 cm. Te rozmiary jednak możemy podzielić na woblery łamane obfite i smukłe, a tutaj już długość przestaje mieć aż tak wielkie znacznie. Weźmy np. łamanego minoga, który zwykle ma 8 lub 10 cm. Przy tej długości woblerek jest filigranowy i w przekroju nie przekracza grubości ołówka. Pstrągi, nawet te małe, nie mają problemu z połknięciem przynęty w całości. Kluczem jest takie dobranie przynęty, aby w maksymalny sposób imitowała naturalny pokarm. Innym przykładem może być łamany głowacz, który nie będzie miał więcej niż 4-5 cm, ale z racji swojej konstrukcji podyktowanej imitacją budowy żywej rybki, będzie znacznie grubszy i „barczysty”. To z kolei zazwyczaj wymusza akcję, czyli sposób zachowania się przynęty.
- Jak pracują dobrej jakości woblerki łamane? Jest to bezwzględnie kwestia podstawowa. Woblerek łamany, mimo swojej przegubowej konstrukcji, nie może pracować w ten sposób, że połączenie widoczne jest jako oś pracy przynęty. Segmentacja powinna nadawać jedynie nieszablonowy ruch, i w żadnym wypadku środek tzw. X nie powinien znajdować się w miejscu łamania. Najlepsze woblery łamane pracują całym korpusem w jednej linii, a złamana cześć nadaje jedynie dodatkowych atutuów, np. podczas wprowadzenia w nurt boczny, wsteczny, czy po sprowadzeniu po łuku w główną oś nurtu. Wzorcowa akcja łamańca to ostre lusterkowanie, połączone z nieznaczna pracą wężową, i nieregularne bądź co bądź, ale jednak nadal lusterkowanie ogonka w innym tempie. Tego typu przynęty produkowane są przez najlepszych pstrągarzy i często uzyskują zawrotne ceny, jednak jak się okazuje figlarna końcówka ma swoich fanów w podwodnym świecie.
- Czy kolor woblery ma znacznie? Tutaj kolejny raz reguły dyktuje rzeka i jej podwodna przyroda. Kolor zawsze dobierajmy względem tego, co pływa w rzece. Zasada ogólna jest taka, że dobry łamaniec ma wiernie imitować naturalny pokarm pstrąga, a w związku z tym dbałość o szczegóły wykończenia staje się bardzo istotna. Podstawą będą strzebelka, głowacz, pstrąg i śliz, jednak śmiało możemy dobrać przynęty do kolorystyki wody i bezpośredniego otoczenia punktu, w którym nasz woblerek zamacha ogonkiem. W wielu miejscach mulistych dobre będą złote i brunatne barwy. Na żwirowym i piaszczystym dnie najlepiej sprawdzą się odcienie szarości przepalone złotym brokatem. To taki pstrągowy standard. Jest jednak jeden tajny kolor, zdecydowanie inny niż wszystkie naturalne barwy. Kolor, który ryby łososiowate kochają. Chodzi o tzw. Mandarynkę, czyli pomarańczowy grzbiet, żółty brzuszek i ewentualnie złoty brokat. To w wielu sytuacjach wzór niezastąpiony i niekoniecznie tylko w odniesieniu do łamańców.
Jak łowić pstrągi na woblery łamane
Ulubionym przeze mnie sposobem łowienia łamańcami jest prowadzenie przynęty po łuku na maksymalnie długim dystansie. Cała operacja polega na precyzyjnym i długim rzucie woblera pod przeciwny brzeg rzeki. Kiedy wobler wpadnie do wody, należy przełożyć żyłkę tak, aby nie układała się ona w nadmierny łuk, i rozpocząć powolne prowadzenie. Kiedy wobler nie wejdzie jeszcze w główny nurt przynętę prowadzę wolno i równomiernie, jednak za kilka chwil na ster naprze główny nurt rzeki, i wówczas warto zastosować kilka sztuczek zwiększających atrakcyjność naszej przynęty. Kiedy na wędce poczujemy większy opór warto przerwać zwijanie, a wówczas przynęta drastycznie zwolni swoje drgania i często wychyli się do boku po tym, jak nagle zacznie przyśpieszać drgania i szybkość spływania. To dla pstrągów sygnał do ataku, tak bowiem zachowuje się chora, słaba rybka której przyszło walczyć z nurtem rzeki. To oczywiście najprostszy i podstawowy sposób łowienia. Łamańca można wykorzystać na wiele sposobów, a łowić nim możemy w przeróżnych warunkach dobierając przynętę do danej okazji.
Bardzo skutecznym sposobem wykorzystania woblerów łamanych jest obławianie burt. Łamaniec, dzięki swojej konstrukcji, zatrzymany w miejscu nieustanie pracuje. Nawet modele słabsze zawsze będą leniwie kolebały się na boki i lekko migotały załamując światło, kusząc w ten sposób pstrąga. Zwykle woblery łamane to przynęty, które nie schodzą głęboko, i dzięki temu będziemy mogli je swobodnie wprowadzać pod burtowe gałęzie czy drzewa. Zatrzymany w toni łamaniec, który zabuja się nad dziurami przegrodzonymi korzeniami, będzie dla drapieżników wyjątkowo łatwym i kuszącym kąskiem.
Jest jeszcze jeden skuteczny w wielu miejscach sposób, jednak jak zauważyłem, działa najlepiej w przełowionych wodach. Dobry łamaniec w szybkim tempie sprowadzany z nurtem zachowuje się niemal identycznie jak spłoszona drobna rybka. Wygląda to tak, że nasza przynęta migocząc spływa z nurtem między podwodną roślinności czy patykami. Jeśli dołożymy do tego wprawne operowanie szczytówką wędziska, uzyskamy niemal wzorcowa ucieczkę prawie żywej rybki. Jest to sposób wyjątkowo skuteczny, ale i trudny.
Bardzo skutecznym sposobem wykorzystania woblerów łamanych jest obławianie burt. Łamaniec, dzięki swojej konstrukcji, zatrzymany w miejscu nieustanie pracuje. Nawet modele słabsze zawsze będą leniwie kolebały się na boki i lekko migotały załamując światło, kusząc w ten sposób pstrąga. Zwykle woblery łamane to przynęty, które nie schodzą głęboko, i dzięki temu będziemy mogli je swobodnie wprowadzać pod burtowe gałęzie czy drzewa. Zatrzymany w toni łamaniec, który zabuja się nad dziurami przegrodzonymi korzeniami, będzie dla drapieżników wyjątkowo łatwym i kuszącym kąskiem.
Jest jeszcze jeden skuteczny w wielu miejscach sposób, jednak jak zauważyłem, działa najlepiej w przełowionych wodach. Dobry łamaniec w szybkim tempie sprowadzany z nurtem zachowuje się niemal identycznie jak spłoszona drobna rybka. Wygląda to tak, że nasza przynęta migocząc spływa z nurtem między podwodną roślinności czy patykami. Jeśli dołożymy do tego wprawne operowanie szczytówką wędziska, uzyskamy niemal wzorcowa ucieczkę prawie żywej rybki. Jest to sposób wyjątkowo skuteczny, ale i trudny.
Opłaca się przyjrzeć łamańcowi dokładnie. Warto poznać jego zalety i sposoby wykorzystania w pstrągowej rzece. Zapewniam, że dobry łamaniec otworzy przed Wami najbardziej przełowioną i przebłyszczoną rzekę. Kiedy już przekonacie się do łamanego woblerka, zaczniecie zapewne nieco przy nim dłubać, malować go, kolorować i dostrajać tak, aby pstrągi oszalały na jego punkcie.
Zobacz też:
Shimano kołowrotek
Zobacz też:
Shimano kołowrotek
polecane dla Ciebie
Artykuły
W czasach, gdy wszystkie sklepy wędkarskie oferują ogromne ilości kolorowych przynęt spinningowych, wybrać coś ciekawego nie jest łatwo. Mamy super gumki, wspaniałe błyszczące woblery, megaskuteczne blaszki...
Wszystkie te produkty ...
Może to sen był, a może jawa, czyli opowieść o ... bliskim kontakcie z dubeltówką
Kiedy zapuka do głowy nostalgia i rad człowiek powzdychać do dawnych dobrych czasów, wtedy zaczyna grzebać w pamięci, próbując ...
Wiele lat temu, kiedy na rynku nie były dostępne jeszcze gumy i główki jigowe, sandacze łowiłem na woblery sandaczowe i wahadłówki. Mimo tego, że ryb było znacznie więcej niż dziś, sandaczy łowiło się mniej, bo jasne ...
Okres wielkiego pstrągowania nadchodzi z chwilą, gdy resztki śniegu topnieją w oczach. Za oknami z dnia na dzień widać jakby więcej słońca. Pstrągarze doskonale znają ten znak i wiedzą, że to właśnie czas, gdy mogą pierwszy raz ...
Kolejny raz wybraliśmy się w długą drogę na głębinowe sandacze. Znowu nie mogłem zasnąć w dzień przed wyzyjazdem. Kilkadziesiąt razy przekładane woblery na sandacza z pudełka do pudełka zdążyły już mocno pokłuć mi palce, zanim ...
Wraz z chwilą, gdy nocna temperatura zaczyna spadać poniżej zera, rzeka zaczyna żyć zupełnie nowym życiem. Ogołocone drzewa, opadające liście oraz dzikość rzeki, tworzą niezapomniany krajobraz. W tej malowniczej scenerii, poprzez ...
Od wielu lat sierpień to dla mnie czas wyjątkowy, bowiem właśnie wtedy udało mi się złowić największe pstrągi. Jeśli miałbym wybrać najpiękniejszy czas na pstrągowanie, to bez chwili zastanowienia wybrałbym końcówkę ...