Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Szczupacza alternatywa
2018-06-15

Szczupacza alternatywa

Wbrew obiegowej opinii, szczupak to nie byle jaki przeciwnik. Szczególnie w wodach przełowionych, gdzie każdego dnia lądują dziesiątki przeróżnej maści przynęt, nasz przeciwnik staje się wyjątkowo wybredny. Wielu doświadczonych wędkarzy doskonale zdaje sobie z tego sprawę, i właśnie ci najbardziej przebiegli starają się podać naszemu sztandarowemu drapieżnikowi coraz to nowe wynalazki.

Szczupacza alternatywa
Konstrukcja wielu przynęt produkowanych masowo to kopiowanie popularnych wzorów i koncepcji, a wśród nich można znaleźć prawdziwe perełki, które łowią ryby niemal w każdych warunkach. Dotarcie jednak do wabika posiadającego cechy łownej przynęty nie jest proste. Najlepsi rękodzielnicy ze środkowej Europy i Skandynawii, specjalizujący się w łowieniu grubych szczupaków doskonale znają swojego przeciwnika. To właśnie oni poznali wszelkie słabości i zachcianki leniwych szczupaków. Przynęty z ich warsztatu w znaczny sposób mi osobiście ułatwiły drogę w łowieniu grubych pajków.
Tym razem opowiem Wam o przynętach, które posiadają zdecydowanie inne cechy niż te najbardziej popularne modele. Opowiem o korzyściach jakie daje ich stosowanie. Postaram się też podpowiedzieć, jak wykorzystać innowacyjną przynętę do tego, aby skutecznie łowić duże ryby.Zwykle jest tak, że poszukuję konkretnegowabika względem jego bardzo określonego zachowania, lub możliwości zastosowania w danych warunkach. W przypadku szczupaków zawsze natrafiałem na trudności w postaci wykorzystania dużej i ciężkiej przynęty, która pozwoli na łowienie w wodzie o głębokości jednego metra i nie spadnie na dno w 3 sekundy. Płytka woda, grążelowiska i masa roślin to moje ulubione szczupakowe łowiska.

Szczupacza alternatywa
Jerki inne niż wszystkie.Idąc drogą poszukiwań i budowania nowej koncepcji przynęty doskonałej, wspólnie z Darkiem Dłutkiem wymyśliliśmy i wykonaliśmy „wszystko mającego” jerka. Tak powstał Koro CF. W dzisiejszych czasach nietypowy jerk to taki, który posiada jak najwięcej cech innych łownych przynęt. Celem było to, aby upchać w Koro tyle parametrów, aby łowił jak najlepiej. Pierwszy to bardzo powolne opadanie, podczas któregoprzynęta musi wyraźnie, intensywnie lusterkować. Drugi to specyficzna akcja - konająca ryba bezwzględnie powinna wykonywać nieszablonowe odjazdy, przeplatane drgnięciami i niemal zawracaniem w miejscu. Nieregularna praca działa na szczupaka jak płachta na byka. Nieszablonowe zachowanie naszej przynęty bardzo przypomina drapieżnikowi jego ofiarę, która ostatkami sił stara się uciec przed oprawcą.  Największą jednak zaletą tego dziwaka jest to, że jak się okazało,jedna przynęta może posłużyć nam do obławiania płytkich zastoisk, gdzie jerkując „do góry” wyciągamy jerka na samo lustro wody,a z drugiej strony stosując dłuższe pauzy i krótkie skoki,bez problemu poprowadzimy Koro na 2 metrach. Tego szczupaki jeszcze nie znają.
Największym dziwadłem w moim szczupakowym arsenale jest Tejlor CF, czyli połączenie jerka z dużą gumą. Przyznam się, że jest to kopia starej jak świat konstrukcji rodem z Finlandii, dziś powielanej przez wiele firm z całego świata. Początkowo bardzo sceptycznie spoglądałem na przynęty tego typu, jednak kiedy na własne oczy zobaczyłem jerka z gumowym chwostem w ogonie, zaniemówiłem. Łato wyobrażałem sobie, jak płynnymi susami śmiga miedzy zatopionymi głazami czy wśród pojedynczych trzcin. Co to jest zatem ten kuszący ogonek? Połączenie stabilizatora w postaci tłustego twistera z całkiem sporych rozmiarów drewnianym korpusem, tworzy przynętę wyjątkowo niekonwencjonalną.  Tonie powoli, pracuje najbardziej nieregularnie jak tylko można sobie to wyobrazić, kusi w każdej fazie prowadzenia, i do tego da się prowadzić niemal w każdych warunkach. Największa zaletą przynęty tego typu jest to, że nosi ona cechy wyjątkowo kuszących, charakterystycznych cech pracy przynęt szczupakowych, a do tego w naszej wodzie mało który wędkarz używał już czegoś podobnego.

Na ryby z Belly Boat

Szczupacza alternatywa
Blaszana alternatywa.Całkowicie odmienne, ale co najmniej tak samo skuteczne jak drewniane jerki, są duże błystki wahadłowe. O nich możemy przeczytać wiele, bo to nasza przynęta narodowa. Jednak podczas którejś z wypraw do Skandynawii rzuciły mi się w oczy duże i lekkie wahadłówki, które zostały w specyficzny sposób krępowane. Innowacją tego rodzaju przynęt była ich wielkość zestawiona z bardzo oszczędnym podgięciem. Nieco to dziwne na pierwszy rzut oka, tym bardziej jeśli dodamy to tego cienką blachę z której wahadełko zostało wykonane. Obserwowałem łowiących Szwedów i Finów, którzy właśnie tego typu przynęty kochają ponad wszystko. Łowienie na wielkie i lekkie wahadłówki przypomina jerkowanie. Ich duża płaszczyzna i stosunkowo niewielka waga pozwala na tak misterne operowanie przynętą, jakiego nie da żadna inna, najbardziej nawet wymyślna przynęta. Opad dużej i lekkiej wahadłówki jest bardzo wyraźnie wyczuwalny, a ten właśnie element kusi wielkie pajki niemiłosiernie. Nic ze znanych przynęt nie działa w opadzie tak, jak blaszka. Mało tego - żadnej przynęty nie poprowadzimy tak uniwersalnie, jak dużej, lekko krępowanej wahadłówki. Oczywiście podobnie jak inne przynęty,ze względu na kształt, wagę i wiele innych cech zdecydowanie odmiennie zachowują się one w wodzie. Poszczególne modele służą do nieco innego prowadzenia oraz odmiennych zastosowań. Podstawa arsenału to jednak Alga, Foka i Gnom - to nasze stare dobre koncepcje, niezmiennie skuteczne od lat… Teraz tylko nieco lżejsze.

Szczupacza alternatywa
Drewniane Big Game.I na sam koniec kolejne dziwactwo z mojego większego pudełka. Jerk mierzący 20 cm, wzorowany na budowie śledzia ewentualnie sielawki ;) W epoce popularnych  ripperów i innych gum brakowało mi wielkiego jerka, którego poprowadzę głęboko i do tego moja sztuczna ryba będzie wolna, leniwa i zdychająca. Tak powstał Hodor CF - wielki, drewniany śledź ze sterem w pysku. No właśnie! Tutaj kryje się właśnie nieszablonowość. Nie ma jerka, którego możemy prowadzić w równym, leniwym tempie na głębokości 3-4 metrów. Nie pozwala na to fizyka… Cóż zatem stoi na przeszkodzie, aby zrobić jerka ze sterem który sprowadzi go tam, gdzie będziemy chcieli? No tak, ale w ten sposób mamy już klasycznego woblera. Nic z tego! Dla mnie podstawą jest charakter pracy, a to czy kawałek drewna ma śmigło czy ster, to temat wtórny. Wielkie woblery prowadzone wolno w toni doskonale imitują konające płocie, leszcze czy inne smakowite kąski. Dla szczupaka, tego typu wobler jasno kojarzy się z łatwym posiłkiem.

Szczupacza alternatywa
Gdybym miał podsumować innowacyjność w obszarze wykorzystywanych przeze mnie przynęt, to bezwzględnie prym wiodą wabiki o innym charakterze pracy, niż ta, którą oferują popularne, standardowe przynęty. Wcale nie musi to być najpiękniejszy na świecie, wystrugany z egzotycznego drewna jerk, który pachnie „atraktorem z kalmara”. Chodzi o barwę zestawiona z pracą. To jest dla szczupaka coś, co decyduje o podjęciu decyzji o ataku. Wszystkie, nawet najbardziej korzystne parametry reprezentowane przez niezwykle atrakcyjną przynętę, muszą być zestawione z tym, czym w danym okresie odżywia się szczupak.  I na sam koniec rzecz podstawowa, która w bezpośredni sposób wpływa na to, czy złowimy szczupaka czy nie. Nawet najlepsza przynęta, w której producent ukrył najbardziej wymyślne właściwości, powinna być odpowiednio wykorzystana przez wędkarza. Największym błędem jest rzucanie i szarpanie jerkiem. Nie waham się stwierdzić, że ten sposób wręcz zabija właściwości przynęty. To samo dotyczy wahadłówki - jeśli najzwyczajniej w świecie będziemy ciągnęli wahadłówkę, którą producent klepał, podginał i krępował w misterny sposób, to nasze prowadzenie uruchomi zasadę wędkarskiego totolotka.
Tekst i foto: Corona Fishing
Zobacz:
jerki na szczupaka
wahadłówka na szczupaka
wędka na szczupaka
multiplikator na szczupaka

Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

okoń na blaszke podlodową
okoń na blaszke podlodową
Pozwolicie, że przedstawię niektóre ze swoich spostrzeżeń w temacie bardzo pięknej wędkarskiej metody, jaką jest łowienie pewnych gatunków ryb na tzw. błystki podlodowe. Jest to na pewno bardzo stara metoda i prawdopodobnie ...
Pstrągowy Armagedon
Pstrągowy Armagedon
Kolejna wyprawa do Norwegii za nami. Tym razem było nie tyle zimno, co deszczowo. Ale co tam…. Widokowo jak zawsze Pierwsza Liga, albo nawet Extra Klasa. Góry, rzeki, rzeczki, pstrągi, owce…. Niekiedy tylko jakiś ...
jak zrobić fotkę na rybach
jak zrobić fotkę na rybach
Cyfrowe aparaty fotograficzne już jakiś czas temu spopularyzowały rynek. Duża konkurencja powoduje, że z roku na rok stają się coraz tańsze. Za niewielkie pieniądze można już kupić bardzo fajne cyfrówki. Do wyboru mamy aparaty ...
mała cykada
mała cykada
Kolory w świecie przyrody pełnią bardzo ważne funkcje. Tam, gdzie nie można porozumieć się za pomocą słów, natura stworzyła inny system informacji. Tutaj barwy, zapachy, dźwięki i ruch, są tym samym dla zwierząt, czym dla nas ...
st.croix Legend tournament
st.croix Legend tournament
Seria Legend Tournament®, wprowadzona przez St. Croix do oferty kilka lat temu, charakteryzuje się szerokim wyborem wielu różnorodnych modeli wędek o specyficznej akcji. Dzięki temu każdy wędkarz będzie mógł wybrać model odpowiedni do ...
wędkarstwo skandynawia
wędkarstwo skandynawia
Kolejna wyprawa za nami. Tym razem w nowym, mocnym składzie, którego trzon nadal stanowiła ekipa CF. Darek nastwiony na skandynawskie łowienie, przebierał już nogami na kilka miesięcy przed wyjazdem. Olek podchodził na luzaku, i ...
jazie jak łowić
jazie jak łowić
Maj to miesiąc w którym spinningiści dzielą się na dwie grupy. Pierwsza ekipa zbroi się na szczupaki, a pozostali z wielką starannością szykują się na bezzębnego drapieżnika. Kleń, boleń i jaź to ryby, które wyzwalają u ...
Opowieść o pstrągach i puzoniście misiu
Opowieść o pstrągach i puzoniście misiu
Miałem to szczęście, że dzięki ojcu znalazłem się pomiędzy ludźmi życzliwymi, zarażonymi tą samą pasją co ja. Zetknąłem się bowiem z nimi w warszawskim Kole Wędkarskim "Kolejarz", z którym związany byłem przez ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.33 s