Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > WSPOMNIENIA - 1.
2023-04-23

WSPOMNIENIA - 1.

WSPOMNIENIA – 1.

Pewnego pięknego dnia początku kwietniowej wiosny 1975 roku, ojciec kupił dwie butelki żytniej „z kłoskiem” za dwa dolary i sześć centów w zgorzeleckim Pewexie, „dorzucił” do tego zakupu jeszcze mnie i następnie zabrał cały „towar” do Prezesa koła PZW w Zawidowie. Wymachując butelkami w krótkich słowach przedstawił „Jego Wysokości” o co chodzi. A chodziło o odznakę tzw. „Aktywisty młodzieżowego”, która uprawniała mnie m. in. do wcześniejszej o dwa lata możliwości łowienia ryb na spinning… Pamiętam, jak Prezes także początkowo machał górnymi kończynami, ale od kiedy uzbroił je w napełniane cyklicznie pewexowską cieczą szkło, owe ruchy stawały się coraz spokojniejsze i rzadsze w miarę wolnego upływu czasu… Siedziałem skromnie z boku na krzesełku i pierwszy raz w życiu stałem się świadkiem tzw. poważnej, spontanicznej męskiej rozmowy, czyli byłem pozornie postronnym uczestnikiem negocjacji, nie będącym „fizycznie” zaangażowanym, czyli istniałem jako obserwator, a zarazem niby słuchacz treści werbalnych i niewerbalnych sprawy mnie dotyczącej… W wyniku tychże około dwugodzinnych, burzliwych, ale owocnych negocjacji ustalono : Punkt pierwszy i jedyny, ale obarczony pewnymi podpunktami : 1. Nadać Sławomirowi Szuszkiewiczowi, lat szesnaście, honorowy tytuł i odznakę „Młodzieżowego Aktywisty Wędkarskiego” pod określonymi warunkami : a) musi posprzątać łowisko B ; b) musi być uczestnikiem „czynu społecznego” dnia takiego i takiego..., c) musi naprawić pomost Prezesa na łowisku C.

Skosiłem (prawdziwą kosą…)około jednego ara trawy (1a), uzbierałem worek butelek po alkoholu, słoikach po ogórkach kiszonych i drugi worek puszek po konserwach typu „Turystyczna”, albo „Tyrolska” i po pasztecie z Prochowic, wbiłem kilkanaście gwoździ w kilka desek - taki był rzeczywisty koszt znaczka uprawniającego mnie do rozpoczęcia serii wielkich doznań i przygód w tej wspaniałej odmianie wędkarstwa, jaką jest spinning i co było najważniejsze, owe zdarzenia mogły nastąpić o dwa lata wcześniej, niż u moich rówieśników… No, nie powiem, czułem dumę, podniecenie i satysfakcję. Dreszczyk emocji zdominował przez pewien czas wszystkie myśli i uczucia… Wreszcie będę łowić sam, wolny od tych marudzących i ciągle łażących wzdłuż brzegu wody zgredów i cuchnących , jeden Bóg wie czym, ale na pewno nie wanilią, cynamonem i gożdzikami…

Po sumiennym wykonaniu wszystkich ciężkich prac, zleconych przez Prezesa, pod koniec miesiąca udałem się do Koła PZW, już sam, bez ojca… Wręczono mi nowiutką legitymację w chyba granatowej okładce z uprawnieniami do spinningu… Jak znalazł, 1 maja był tuż, tuż, a więc szczupaki bójcie się… Ale nie to wyłącznie było najważniejsze w tej historyjce… Po powrocie do domu tata wręczył mi prezent, chyba najwspanialszy prezent jaki kiedykolwiek otrzymałem… Pudełeczko, a w nim trzy Cykady (Invadery) firmy Heddon, trzy woblery Oryginal Rapala i kilka obrotówek Mepss… Nie lubiłem gęby staruszka, zarośniętej zwykle twardą szczeciną i śmierdzącej dymem papierochów… Wtedy pierwszy raz i zarazem ostatni, rzuciłem Mu się na szyję i obcałowałem, dobrze pamiętam te łzy wzruszenia, które siłowo cisnęły mi się do oczu… Mój los został przypieczętowany podwójnie w tym dniu - mogłem już spinningować legalnie, a te trzy rodzaje przynęt okazały się tak cholernie skuteczne, że straciłem zupełnie głowę dla tego rodzaju wędkarstwa…”…


Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

multiplikator casting na sandacza
multiplikator casting na sandacza
Na sandacza czekałem dwa dni. Na pierwsze branie podobnie. Codziennie oglądałem masę przedziwnego sprzętu wędkarskiego; poznałem też wielu wspaniałych wędkarzy. Spędziłem tydzień z wariatami, którzy bardzo kochają łowić ryby. ...
pstrąg z mereczanki
pstrąg z mereczanki
Rzeka Merkys, zwana przez wielu Mereczanką, już kilka lat temu dała mi wiele do myślenia. Podczas rozmowy z wędkarzem zwiedzającym rzeki pstrągowe w całej Europie, dowiedziałem się o wielkim i dzikim pstrągu, który rwie zestawy ...
pstrąg na obrotówkę
pstrąg na obrotówkę
Swoją przygodę z wędkarstwem zacząłem jakieś 25 lat temu, kiedy jeszcze jako dzieciak ganiałem z leszczynowym kijem. Za spławik służyło mi gęsie pióro, do tego dołączałem kawałek żyłki i  w ten  sposób ...
O wyższości spinningu nad muchówką
O wyższości spinningu nad muchówką
W polskim światku wędkarskim już od dawna istnieje "zimna wojna" pomiędzy spinningistami i muszkarzami. Ja sam do końca nie wiem skąd ta wzajemna niechęć? Może to po prostu polska mentalność? Spinningiści patrzą z politowaniem ...
duże okonie na spinning
duże okonie na spinning
Dziś przyzwoite okonie widzimy najczęściej przeglądając foldery czy katalogi reklamujące wędkarskie wyjazdy do Skandynawii. Nasze rodzime okonki łowione są najczęściej na mikro gumki uwieszone na bocznym troczku. Najczęściej też te ...
jerki na szczupaka
jerki na szczupaka
Czy woblery często przekraczające 15cm i wagę 100g mogą być skuteczne na Nasze polskie drapieżniki? Odpowiedź jest prosta i jednoznaczna – TAK! Swoją przygodę z jerkami zacząłem dość późno – około 2007r, podczas gdy ...
kamienista rzeka
kamienista rzeka
Pstrąg potokowy to ryba wyjątkowa, dzika i żyjąca w niedostępnych miejscach. Jest cwana, bo widziała już setki przeróżnych przynęt i nadal dostojnie pływa w swojej rzeczce. Jest również mądra, bo tylko mądrość pozwala ...
pstrąg w zimę
pstrąg w zimę
Zima i wczesna wiosna to przełomowa chwila w polowaniu na ryby z płetwami tłuszczowymi. Jedna część wędkarzy przemierza setki kilometrów aby zapolować na troć i łososia, inni znowu niezmiennie i uparcie widzą tylko jedną rybę. ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.34 s