Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Jesienne bolenie
2013-09-02

Jesienne bolenie

Koniec wakacji to czas kiedy wielu moich kolegów zaczyna myśleć o sandaczach i szczupakach. Dla miłośników wielkiej rzeki rozpoczynają się prawdziwe łowy. Zestawy przeżywają metamorfozę. Z lekkich spinningów przerzucamy się na mocniejszy sprzęt, którego zadaniem będzie holowanie ciężkiej, jesiennej ryby.

Jesień w rzece rozpoczyna się w chwili, kiedy wodą zaczną płynąć pierwsze opadłe liście. Rozpoczyna się wówczas rzeczne przegrupowanie. Wiele ryb odżywia się znacznie intensywniej. Wielkorzeczne drapieżniki nieustannie mają ogromny apetyt na pokarm. Właśnie nadszedł czas wielkiego łowienia. Tym razem wybierzemy się na bolenia. Będziemy starać się tropić ryby niedostępne latem, ale co najważniejsze, duże i silne. To przecież w wędkarstwie najbardziej istotne. Aby jednak rozpocząć jesienne łowienie boleni, proponuję choć kilka chwil poświęcić na przygotowanie odpowiedniego zestawu i przynęt.


boleń

Łowisko upodobane przez bolenie to stara, rozmyta opaska, na którą napiera spory nurt dużej rzeki. Tam właśnie będziemy łowić. Opaska w wyniku naporu wody, powodzi, uległa znacznemu zniszczeniu. Jej podstawa stała się niemal niezauważalna. Nurt wypłukał miejscami rynnę nie głębszą niż 3 metry. Tuż za pojedynczymi kamieniami, które niegdyś stanowiły umocnienie brzegowe, wypłukane są dołki. Jednak głębokość nigdzie nie przekracza trzech metrów. Wydawało by się, że to proste łowisko do obłowienia niemal wszelkimi klasycznymi przynętami. Jedyną trudność sprawiać nam będzie nurt reki. Nie taki diabeł jednak straszny. Napierający na opaskę nurt będzie czasem też naszym sprzymierzeńcem.

Bardzo ważnym elementem naszego zestawu jest wędzisko. Chodzi o to, aby było długie i mocne, ale przy zachowaniu stosunkowo dużej spolegliwości blanku. Zależeć nam będzie bowiem na tym, aby kij podczas energicznego brania ryby zamortyzował pierwszy odjazd. Tu oczywiście przyda się dobry, wyregulowany hamulec, który dodatkowo zabezpieczy wytrzymałość zestawu. Odpowiednie zestawienie sprzęgła hamulca i charakteru pracy kija z wytrzymałością plecionki, ma szczególne znaczenie podczas łowienia boleni. Długa wędka pozwoli też na komfortowe prowadzenie przynęty tuż za najbardziej niebezpiecznymi zaczepami, które usytuowane są do kilku metrów od brzegu. No właśnie. Na co będziemy łowili jesienne bolenie... Można powiedzieć, że dokładnie na te same przynęty na bolenia, na które łowimy w lecie, jednak większość z letnich wabików będzie potrzebowała drobnych korekt. Do naszego ekwipunku warto dorzucić kilka głęboko schodzących woblerów o długości około 7-9 cm.


boleń na wobler

Gumy. Bardzo skuteczne są ripperki o długości do 10 cm. Najważniejszą jednak sprawą jest, aby nasza guma wykonana została z twardego plastiku. Tylko takie przynęty, obciążone główką 15g będą pracowały mocno lusterkując. A to jest najważniejsze w przypadku jesiennego łowienia bolenia na rozmytej opasce. Jeśli będziemy mieli trudność z kupieniem odpowiednio sztywnego rippera, wybierzmy te klasyczne, ale one będą wymagały uszczuplenia samego ogonka. Dobre będą też podobnej wielkości twistery. Kolory potwierdzające swoją skuteczność to klasyki, czyli perła z czarnym grzbietem. Czasem świetnie sprawdza się tzw. policjant, czyli perła z niebieskim grzbietem. Oczywiście kolorami warto żonglować. Znam wędkarza, który na bolenie zabiera motoroile i jego ulubione flagowce. Ciężar główki należy dobrać bardzo dokładnie do głębokości i uciągu nurtu. Zależy nam na tym, aby rzucona w kierunku środka nurtu guma dość szybko opadała na dno, a po oderwaniu nie szybowała zbyt długo w toni.

Woblery. W przypadku tego rodzaju przynęt będziemy mogli zastosować dwa typy wobków, a w szczególnych przypadkach trzy wzory. Pierwsza sprawa to „prawie” klasyczna boleniówka. Najbardziej odpowiednie będą dość ciężkie woblery, ale wyraźnie migoczące. Boleniówka to przynęta bardzo skuteczna, którą będziemy mogli obłowić bardzo duży obszar wody. Najlepiej będą nam się sprawdzały egzemplarze, które swobodnie sprowadzimy w połowę wody lub nawet do dna. Po rzuceniu przynęty należy prowadzić ją w podobny sposób jak gumę. Jednak ze względu na znacznie wolniejsze opadanie przynęty do dna, trudno nam będzie prowadzić woblerka głębiej niż 2/3 głębokości. Opaskowe bolenie świetnie łowi się na znacznie inne woblerki. Głęboko pracujące, ale o bardzo drobnej pracy przynęty, idealnie nadają się do prowadzenia. W wielu przypadku biją na głowę klasyczne boleniówki i gumy. Ich największą zaletą jest możliwość zatrzymania niemal w nurcie. Delikatne przegięcie oczka do zaczepiania żyłki pozwoli na uniknięcie wielu zaczepów oraz prowadzenie woblera tuż nad głowami ryb. Bywają sytuacje, kiedy bolenie wypływają ze żwirowych rynien u podnóża opaski na same kamienie. Boleń buszuje wówczas na płytkiej wodzie w poszukiwaniu pokarmu. W takiej właśnie chwili przyda nam się trzeci rodzaj woblerka. Tutaj będziemy mogli zastosować woblerek używany w lecie na pstrągi. Wyjątkowo drobno pracujący kiełbik, który odjeżdża do boków jest na żerującego bolka niezastąpiony.

Wahadłówki. Te zapomniane przez niektórych wędkarzy przynęty w wielu sytuacjach okazują się niebywale skuteczne. Prowadzone w określonych warunkach pozwalają na złowienie pięknych ryb. Ich największą zaletą jest możliwość posłania wahadłówki na ogromne odległości oraz sprowadzenie ich w bardzo krótkim czasie do dna. Najlepsze modele to takie blaszki, które pracą i kształtem przypominają klasycznego morsa. Krępowanie naszych boleniówek będzie znacznie bardziej oszczędne. Boleniową wahadłówkę prowadzimy dokładnie tak samo jak gumę. Kluczem do sukcesu będzie wolne podciąganie przynęty w poprzek nurtu i pod nurt. Musimy jednak się starać, aby wahadłówka pracowała w okolicach dna.


Jesienne bolenie

Jesienne boleniowanie wymaga wyjątkowej znajomości wody. Dobranie odpowiedniego łowiska decyduje o powodzeniu naszej wędkarskiej wyprawy. Ważne jest, aby konsekwentnie obławiać wytypowane łowisko, nawet jeśli na powierzchni wody nie zaobserwujemy ataku przez cały dzień. Zwykle bolenie nie będą dla nas widoczne. Jesienne wędkowanie to wspaniały czas na grube ryby. To również czas na wędkarskie niespodzianki. Musimy liczyć się ze spotkaniem z sandaczem czy szczupakiem. Taka jest rzeka, szczególnie ta jesienna.

autor: Remigiusz Kopiej
foto: Tomek Raźny / Darek Dłutek
 


przeczytaj więcej o:
jak łowić bolenie
sum na spinning
jak łowić na woblery
ciężki spinning
kalendarz brań

zobacz tez:
przynęty na bolenia
wobler na bolenia
wahadłówka na bolenia
przynęty spinningowe



Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

sezon na okonie
sezon na okonie
Kiedy w maju znakomita część naszych kolegów spinningistów ostrzy kotwiczki wędkarskie w swoich tajnych, szczupakowych przynętach, i z wyjątkową zaciekłością próbuje złowić okazałego pajka, warto przemyśleć również spinningowanie ...
wobler łamany
wobler łamany
Nie znam spinningisty, który by nie łowił na woblery. Nie znam takiego, który nie miałby w pudełku choćby kilku sztuk przynęt tego rodzaju. Drewniane czy plastikowe przynęty ze sterem, stały się podstawowym wyposażeniem ...
Irlandia - kraina wody.
Irlandia - kraina wody.
Irlandia to kraj piękny, zielony i pełen wszelakiej wody. U nas kojarzony jest niestety głównie jako miejsce zarobku i pracy. Mi udało się poznać ten kawałek na Ziemi od strony miejsc atrakcyjnych  dla wędkarza. Głównym ...
Mały rachunek sezonu
Mały rachunek sezonu
Na trociach w styczniu były zimowe upały, śniegu nie było, a całość bardziej przypominała zaawansowaną jesień niż miała cokolwiek wspólnego z zimą. Wyjazd był jednak całkiem udany z trzech fumdamentalnych względów ...
okonie z rozlewisk
okonie z rozlewisk
Duża część z nas zapewne właśnie kończy sezon podlodowy. Ostatki na lodzie w wielu sytuacjach bywają najlepszym czasem do łowienia naprawdę grubych ryb. Okazuje się, że te dobre okoniowe brania, to nie tylko efekt ostatniego lodu, bo jak ...
sandacz w czerwcu
sandacz w czerwcu
Nadszedł w końcu ten jakże długo wyczekiwany przeze mnie czas, okres wymarzony nie tylko dla mnie, ale i wielu przedstawicieli naszego „gatunku”, ogarniętych ciekawą chorobą - stizostedionozą. Większość z nas wyczekuje tej ...
okoń fotografia
okoń fotografia
Doskonale pamiętam, kiedy jeszcze kilka lat temu, z uporem maniaka starano się nas zarazić spinningowym ultralightem. Czasopisma wędkarskie oraz opasłe tomy dotyczące sztuki połowu drapieżnych ryb, ciągle przekonywały nas do stosowania ...
wędka podlodowa
wędka podlodowa
Znam trzy, z góry skazane na ekstremalne warunki atmosferyczne sposoby łowienia ryb : połów niektórych łososiowatych, łowienie miętusów i rzecz jasna wędkarstwo podlodowe. Kocham w równym stopniu wszystkie ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.44 s