Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Pilchowice i sumek
2010-07-12

Pilchowice i sumek

Moją przygodę z tym zbiornikiem rozpocząłem zaledwie miesiąc temu i przyznam, że nie czuję się zbyt pewnie na tej wodzie, gdyż dotychczas przez większość czasu wędkowałem na rzece Odrze, gdzie niestety techniki połowu dość znacznie odbiegają od tych zaobserwowanych na Pilchowicach. No ale cóż przyszedł czas na nowe wyzwania.


rzucanie cięzkimi przynętami

W piątek 18 czerwca wybrałem się po pracy na powyższy zbiornik z zamiarem zapolowania na sandacza. O godz. 17 byłem na miejscu razem z moim psiakiem foksterierem Tobi, który jest wiernym towarzyszem niemal wszystkich wypraw wędkarskich i niejednokrotnie dzielił ze mną okresy wzlotów i upadków (te drugie znacznie częściej).Mój sprzęt , cóż stosowany dotychczas na Odrze czyli spinning ST.Croix Avid MLF 9,6” , żółta plecionka Power Strike oraz trochę twisterów i ripperów. Ku mojemu ogromnemu zdumieniu udało mi się już złowić tym sprzętem na Pilchowicach kilka wymiarowych szczupaków (o dziwo nie obcięły plecionki ) oraz sandaczy.


sym na spinning
sum na paprocha

Po około 30 minutach bezowocnego obstukiwania dna poczułem bardzo delikatne puknięcie tuż przy brzegu ( niemalże pod nogami), które natychmiast skwitowałem zacięciem  po którym słychać już tylko było gwizd hamulca kołowrotka trwający zdecydowanie za długo nawet jak na gigantycznego sandacza. Plecionki ubywało w oczach i wkrótce zacząłem ku mojemu przerażeniu dostrzegać wyłaniający się podkład. Ryzykując złamaniem wędki zacząłem niebezpiecznie przykręcać hamulec i ku mojej uldze ryba zatrzymała się gdy na szpuli zostało zaledwie kilka zwojów plecionki. Zacząłem nabierać niejasnego przeczucia, że chyba mam do czynienia z sumem  chociaż nie mieściło mi się w głowie, że w tym zbiorniku mogą one występować. Ponieważ z sumami już spotykałem się wędkując na Odrze, wiedziałem  że najważniejsze są pierwsze minuty walki. Jeżeli ryba nie zrywa się w tym czasie, to szanse na wygrany hol rosną z każdą chwilą. I tak żmudnie metr za metrem zacząłem odzyskiwać linkę. Charakterystyczne bardzo twarde, a zarazem niebezpieczne uderzenia ogonem o plecionkę upewniły mnie, że po drugiej stronie walczy całkiem spory sum. Po jakiejś godzinie i wielokrotnych, ale coraz krótszych ucieczkach udało mi się podholować rybę na odległość ok. 30 m, cały czas jej nie widząc. Po chwili na powierzchnię wydobyły się charakterystyczne dla suma bąble powietrza, co tylko upewniło mnie, że to sum. Po następnych 20 minutach na powierzchni zaczęły pojawiać się ogromne wiry, aż w końcu pojawił się ogromny pysk suma. Muszę przyznać, że miewałem już na wędce sumy po kilkanaście kilogramów, jednakże nie mogły się równać temu, którego zobaczyłem.. Po następnych 10-20 minutach udało mi się w końcu podebrać rybę ( 5 albo 6 próba) i wyciągnąć delikatnie na brzeg.

Sum był naprawdę jak na moje standardy ogromny. Oczywiście o zabraniu ryby nie było mowy. Po pierwsze uważam , że nie humanitarne jest zabijanie takich dużych i wiekowych egzemplarzy, a po drugie ten gatunek objęty jest okresem ochronnym do 30 czerwca i złapany został niezamierzenie jako przyłów.

Tak czy inaczej sumek został zmierzony, obfotografowany i wypuszczony na wolność. Niech rośnie i dostarcza emocji braci wędkarskiej. A sama świadomość, że taka ryba nadal pływa w tej wodzie niech czyni wędkowanie bardziej ekscytującym.

Podsumowując rybka mierzyła 160 cm długości i na moje oko ważyła ok. 20-25 kg. Żeby się upewnić co do trafności mojej oceny sprawdziłem w literaturze jaka waga odpowiada tej długości suma i jest to przedział kształtujący się pomiędzy 20 a 30 kg. Tak więc chyba mój szacunek nie jest przesadzony.
Przy okazji chciałbym bardzo pozytywnie wypowiedzieć się o wędce Avid ST.Croix , która wytrzymała tę walkę. Jej niemalże paraboliczna akcja i zachowanie podczas walki z rybą, do której na pewno nie została skonstruowana udowodniła w pełni, że warta była swoich niemałych pieniędzy. W mojej ocenie jest to świetny kij w zestawie z plecionką w pełni przejmujący na siebie ciężar amortyzacji walczącej ryby.
 

Tekst i foto: @pentiki

skomentuj ten artykuł

Przeczytaj więcej o:
szczupaki na małe przynęty
kobiety i wędkarstwo
jig i sposoby jigowania
woblerki jak owady - smużaki

Zobacz też:

przynęty na suma
wobler na suma


pilchowice
Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

sandaczowe jezioro w szwecji storsjon
sandaczowe jezioro w szwecji storsjon
Przyznać się muszę, że nie lubię jeździć na nieznane łowiska. Ci co mnie znają doskonale wiedzą, że mimo wyjazdów tygodniowych, a czasem i dwutygodniowych, ciągle brakuje mi czasu na łowienie. Mało tego, sam proces przygotowania na ...
Po tamtej stronie rzeki...
Po tamtej stronie rzeki...
Udało mi się szczególnie dokładnie poznać szczupaka, choć nasze pierwsze spotkanie było dla niego mało przyjemne. Pamiętam, że uwiesił się na moim brązowym woblerku. Był malutki, miał może ze 40-45cm. Wypuszczony do wody ...
łowienie z powierzchni
łowienie z powierzchni
Łowienie na duże przynęty z powierzchni ma swój urok. Ciężka orka, godziny mozolnego nawijania linki, setki rzutów i czasem jedno jedyne branie. Ale za to jakie! Często właśnie dzięki dużej przynęcie odkrywamy swoją wodę ...
sezon na okonie
sezon na okonie
Kiedy w maju znakomita część naszych kolegów spinningistów ostrzy kotwiczki wędkarskie w swoich tajnych, szczupakowych przynętach, i z wyjątkową zaciekłością próbuje złowić okazałego pajka, warto przemyśleć również spinningowanie ...
lipień na spinning
lipień na spinning
Przygotowania docelowego miejsca wyprawy zajęły mi sporo czasu. Miotałem się między jednym regionem Norwegi a drugim. Raz mi przypadła do gustu niewielka malownicza rzeczka innym razem miałem w planach zapolować na wielkiego lipienia innym ...
boleń na spinning
boleń na spinning
Już wypływając na łowisko wiatr był na tyle silny, że przeszkadzał w swobodnym wejściu na łódkę. Kołysało niemiłosiernie. Do tego jeszcze siąpiący deszcz. Kurczę! Ja to mam pecha. Pewnie, gdybym na łowienie wybierał się sam, ...
wędka uniwersalna
wędka uniwersalna
Zajmując się wędkarstwem zawodowo miałem okazję „przerzucić” w swoim życiu dziesiątki różnego rodzaju wędek. Większości już nawet nie pamiętam, ale kilka kijaszków na dobre utkwiło mi w głowie. Zawsze było ...
pstrąg z mereczanki
pstrąg z mereczanki
Rzeka Merkys, zwana przez wielu Mereczanką, już kilka lat temu dała mi wiele do myślenia. Podczas rozmowy z wędkarzem zwiedzającym rzeki pstrągowe w całej Europie, dowiedziałem się o wielkim i dzikim pstrągu, który rwie zestawy ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.39 s