Jakość czy ilość, oto jest pytanie.
Wracając do głównego tematu wątku.
Ja mam tak - łowię na lekko - jest fajnie, ryby (czyt. okonie, klenie, jazie, wzdręgi) biorą. A po dwóch godzinach... nie chce mi się łowić albo widzę uderzenia wielkiej ryby. O ile mam ze sobą cięższy sprzęt, to próbuje. Jeśli nie mam to... też próbuje. Gorzej jak wtedy się uda.
Od jakiegoś czasu staram się łowić ciężej. Efekty są różne. Na gumy 20-25 cm biorą nawet niemiarowe sandacze. Najbardziej bolesne i frustrujące jest, gdy łowię na ciężko i nie udaje mi się wyjąc ryby (czyt: suma).
Ja mam tak - łowię na lekko - jest fajnie, ryby (czyt. okonie, klenie, jazie, wzdręgi) biorą. A po dwóch godzinach... nie chce mi się łowić albo widzę uderzenia wielkiej ryby. O ile mam ze sobą cięższy sprzęt, to próbuje. Jeśli nie mam to... też próbuje. Gorzej jak wtedy się uda.
Od jakiegoś czasu staram się łowić ciężej. Efekty są różne. Na gumy 20-25 cm biorą nawet niemiarowe sandacze. Najbardziej bolesne i frustrujące jest, gdy łowię na ciężko i nie udaje mi się wyjąc ryby (czyt: suma).
Wróciłem. na 13cm gumę miałem 3 brania - pierwsze trochę poniżej haka - ślad zębów na gumie, drugie w ogon - prawie odcięty. Trzecie - zacięte. Ale... Pletka strzeliła tuż po zacięciu - nie czułem nawet ryby! Czyżby szczupak przeciął pletkę nad 35cm stalką?!?!?!?! Później łowiłem 11-12cm gumami - jeden 80-tal, jeden 75 i branie - zacięcie, konkretny ślad na ogonie. Drugi rzut - nic. Trzeci to samo... W czwartym znów branie na opadzie - delikatne zacinka i znów obicinka nad 35cm stalką!!! Nie ogarniam tego. To musiały być piękne szczupaki, zacięte w tempo tuż po pyknięciu na kiju!!!!
Wobler, może one po prostu pękły, a nie zostały przegryzione?
Myśle podobnie jak Maniek.. gdyz nigdy niezdarzyło mi sie by szczupak ucił mi nawet 25cm wolfram nad kretlikiem.. Jedno zdarzenie króte utkwiło mi w pamięci to jak ładna szczupacza mamuśka przy samych rekach w końcowej fazie holu obkreciła sie wolframem odworzyła wielka jape.. i chlasneła po pleciące... I było oczywiście po zabawie.
mógł też nie trafić (niezłe ślepaki) ale dwa razy to już perwa
zębate często nie trafiają i kończy się przecinką i to nawet daleko poza przynętą widywałem takie coś na płytkich wodach, rozbieżność trafienia bywała nawet po 50 cm, ale wracając do meritum czy "opłaca" się spędzić pół sezonu popadając w depresję szukając stwora, czy łowić wszystko czekając aż może trafi się sztuka.
U mnie się opłaciło - przeszedłem z 7,5cm banjo na 12-14cm Dragony
Hohoho spokojnie Jaco.... )) Piękny szczupak!
wobler129: |
Hohoho spokojnie Jaco.... )) Piękny szczupak! |
Spoko Maciej, to stare dziejepozdrawiam
Oj Jacku ale zapodałeś. Piękna ryba. Na pierwszej fotce ryba wygląda jak krokodyl.