Jakość czy ilość, oto jest pytanie.
No Maciek mi poddał jeden temat na pogaduchę, czy wolicie jadąc nad wodę czasem coś połowić raz mniejsze raz większe ale coś tam podłubać, czy lepiej jest przez x miesięcy bez kontaktu z rybą smagać wodę wielkimi wybiórczymi przynętami w monotonnym i zniechęcającym poszukiwaniu stwora z górnej półki.
najlepiej to by było ilość i jakość :-) ale wiadomo jak jest naprawdę. ja mam zawsze w pudełkach i duże i małe przynęty.i podczas wyjazdu ćwiczę i jednymi i drugimi.pewne rozmiary pezważają w pewnych porach roku i pewnych łowiskach.jak widze głęboka klatkę to spokojnie ląduje tam 10 cm guma bo może tam siedziec niezły szczypły to oczywiste a jak widzę dołek przy główce to spokojnie mogę tam posłać 4 cm wobka w nadzieji spotkania z okoniem. a po kilku wyjazdach i powrotach o kiju można sie lekko zniechęcic. nie wiem jak inni ale ja jeżdżę na ryby po to żeby łapać ryby.cała otoczka wędkarstwa oczywiście są elementami podsycającymi cała otmosferę.ale na ryby jeżdżę ryby łapać.i staram się na każdym wyjeździe złapać po prostu chociaż cos:-) bo na rybę życia przeciez trzeba poczekac :-) myślę że temat rzeka. chociaż byłby bardziej na miejscu gdyby ryb było po prostu więcej.i gdyby faktycznie był wybór między pewnymi trzema 2 kg szczupakami na łowisku a jednym 7 kg. :-) osobiście każdy wyjazd traktuje jak święto i staram się wykożystać go na wszelkie możliwe sposoby wędkowania z zastosowaniem różnych przynęt.no chyba że akurat jeden model danego dnia sprawdza się wyjątkowo dobrze.
ps.chyba za duzo słowa "pewny" w wędkowaniu nic nie jest pewne...
ps.chyba za duzo słowa "pewny" w wędkowaniu nic nie jest pewne...
Czesc Dawid.. głownie łowie na przynęty nie wieksze niż 7cm,jest to moze podyktowane tym ze duzo łowiłem po zawodach a tam liczą sie punkty.Jednak nawet w czasie prywatnego łowienia wole jechać lzej i subtelniej gdyż jak to pisał kiedyś Marek Szymański "małe wszystko zeżre"
Ja nie mam jeszcze swojego zdania. Dopiero spróbuję to "wyjaśnić". Jak wszystko dobrze pójdzie to... w Sobotę czeka mnie extra łowienie! Ale to się dopiero okaże po 14...
HA udało się! Ja swoje zrobiłem, teraz tylko kumpel musi skombinować łajbę i jutro powinno być ciekawie. Na tym bajorku jest głównie 1-2m wody, ale znam jeden jedyny dołek - 5m! i tam coś musi się dziać! W ruch pójdą 12-16cm gumy, kolega będzie łowił 7,5cm. Zobaczymy...
Ciekawe czy psychicznie wytrzymam ( HA HA HA )
Ciekawe czy psychicznie wytrzymam ( HA HA HA )
sie nie zdziw jak ci siądzie na taką 30 cm szczupaczek :-) jak Smaczkomi ostatnio na Dąbiu :-) a może i przywali coś miłego :-) ja urzywam mansiorów tej wielkości.i zakładam haki troszkę krótsze.tak do ok 1/3 długości gumy.wtedy się kolibie na boki.no moze troszkę więcej niż 1/3 .ale dobrze jak chodzi na boki.
oj drżyjcie ryby :-) heheheh
połamania. wobler.
oj drżyjcie ryby :-) heheheh
połamania. wobler.
Myśle ze do tej wielkosci gumy konieczna bedzie dozbrojka... np kotwiczka na krótkim wolframie.
kubamajorek: |
sie nie zdziw jak ci siądzie na taką 30 cm szczupaczek :-) jak Smaczkomi ostatnio na Dąbiu :-) a może i przywali coś miłego :-) ja urzywam mansiorów tej wielkości.i zakładam haki troszkę krótsze.tak do ok 1/3 długości gumy.wtedy się kolibie na boki.no moze troszkę więcej niż 1/3 .ale dobrze jak chodzi na boki. oj drżyjcie ryby :-) heheheh połamania. wobler. |
Oj to błąd Kuba. Dragon teraz stworzył nowe gumy - te które są u mnie na fotce - i obojętnie jaki hak założysz - zawsze się kolebią na boki i ładnie zamiatają ogonem. Przy takim zbrojeniu jak mówisz masz mniej zaciętych brań
Dero: |
Myśle ze do tej wielkosci gumy konieczna bedzie dozbrojka... np kotwiczka na krótkim wolframie. |
Łukasz nie da rady. Zbiornik jest mulisty, pełno syfu na dnie nawet o tej porze roku. Jeszcze kapelony są pod wodą i dużo innych roślinek i dozbrojka spowoduje, że będę co chwilę "marnował" rzuty. Przerabiałem już to na tym zbiorniku
Maciek niestety Dero ma rację, ja mam z reguły tak że szczupak wali wszędzie tylko nie w hak.
Daj podwójną kotwiczkę ale ostrzami do góry i problem łapania badziewia z dna załatwiony.
aha jeszcze możesz spróbować dać mniejszy rozmiar haka i dłuższą kotwiczkę, nie musisz jej tak bardzo rozginać i wtedy będzie miał hak bliżej główki i kilka centów za nim dwa ostrza kotwiczki
Daj podwójną kotwiczkę ale ostrzami do góry i problem łapania badziewia z dna załatwiony.
aha jeszcze możesz spróbować dać mniejszy rozmiar haka i dłuższą kotwiczkę, nie musisz jej tak bardzo rozginać i wtedy będzie miał hak bliżej główki i kilka centów za nim dwa ostrza kotwiczki
No to dodam ja swoje zdanko na ten temat - przerabiałem już kiedyś gumy dużo większe jak te twoje Maciek i jakimś trafem nie łowiłem wcale większych ryb a nawet mniejsze. Dużą przynętę jest dużą gorzej poprowadzić finezyjnie niż mniejszą - podam tylko jeden powód , stawia opór parokrotnie większy jak ta mała , małą poczujesz muśnięcie o zielsko , dużą nie - zresztą sam każdy musi się przekonać nic tak nie przekonuje jak własne doświadczenia - fakt to jedyna pora roku żeby ospałego szczubłego niekiedy obudzić większą przynętą , ale spokojnie wystarczy guma wielkości 4" 4,5" . Maciek spróbuj szarków tłumaczyłem Ci co robię z ogonkiem , ja przez lata się przekonałem że to faworyt nr 1
Adaś - oki zobaczymy co to będzie. Nie mówię też o dużo większych - takie 12cm to w sumie nie takie wielkoludy. Ale większe też mam w zanadrzu.
Ludzie... gdybyście wiedzieli co ja dziś zrobiłem :-) 4km w tym przez środek miasta z przyczepką, a na niej łódka. I wszystko ręcznie ha ha. Korek nawet lekki się zrobił i ktoś mądry nawet po policję zadzwonił... Ale jakoś daliśmy radę z kolegą, chociaż On co chwilę marudził, że rączki i kręgosłup go bolą :-) Hihi to z rana NA RYBY!
Aaaa... zapomniałem napisać o wiosłach. Dziś na 20-minutowej przerwie poszedłem do domu - spotkałem sąsiada. Zagadałem go o wiosła - wcześniej pytał mnie o jakieś DS albo feederki czy nie chcę sprzedać. To doszliśmy do porozumienia - nie łowię już całkowicie feederami i wydałem 2 stare feederki za wiosła. Spóźniłem się 15minutek na lekcję, ale to nic... HA HA extra dzień!
Ludzie... gdybyście wiedzieli co ja dziś zrobiłem :-) 4km w tym przez środek miasta z przyczepką, a na niej łódka. I wszystko ręcznie ha ha. Korek nawet lekki się zrobił i ktoś mądry nawet po policję zadzwonił... Ale jakoś daliśmy radę z kolegą, chociaż On co chwilę marudził, że rączki i kręgosłup go bolą :-) Hihi to z rana NA RYBY!
Aaaa... zapomniałem napisać o wiosłach. Dziś na 20-minutowej przerwie poszedłem do domu - spotkałem sąsiada. Zagadałem go o wiosła - wcześniej pytał mnie o jakieś DS albo feederki czy nie chcę sprzedać. To doszliśmy do porozumienia - nie łowię już całkowicie feederami i wydałem 2 stare feederki za wiosła. Spóźniłem się 15minutek na lekcję, ale to nic... HA HA extra dzień!
wobler129: | ||
Oj to błąd Kuba. Dragon teraz stworzył nowe gumy - te które są u mnie na fotce - i obojętnie jaki hak założysz - zawsze się kolebią na boki i ładnie zamiatają ogonem. Przy takim zbrojeniu jak mówisz masz mniej zaciętych brań |
nie wiem nic na temat gum dragona :-) mówiłem o mansach :-) te tak pracują najlepiej. jak piźnie w taką klocek to gumy nie ma :-) duży i głodnu się nie będzie bawił w podskubywanie ;-) a na takiego się czaisz. oj nie ma nic lepszego jak poczuc to nagłe zatrzymanie.to ostre walnięcie połączone z bzyknięciem hamulca . ta chwilowa cisza .i potem jazda :-)
ja jutro ze Smaczkiem na Milsko lecimy.poszukamy sandaczy .ostatnie dni przecież.
Maciek jak kiedyś się będziemy widzieli to dam Ci gumę giganta - jakieś 25 cm - przetestuj po swojemu . Kuba Smaczek to zobaczymy co nam jutro przyniesie ja też z chłopakami od siebie lecimy na oderkę ale daleko niżej - byle tak nie dmuchało jak dziś - damy radę.
no musi być dobrze jutro. byle by nie wiało. tam ładna oderka jest.właśnie tam jeździłem o tej porze roku za szczupłym.fajnie brał w nurcie. byle by nie wiało za mocno.
ps. 25 cm. o matko polko :-)
ps. 25 cm. o matko polko :-)
Maciek rano wrzucę fotki ze zbrojeniem które stosuje przy dużych gumach na zarośnięte zbiorniki.
Możesz wierzyć lub nie w maju na jednym z mazurskich jezior zbroiłem w ten sposób wszystkie gumy (okazało się że brały tylko na 7cm fluo zielone gumki), wrzucałem je centralnie w trzciny (dość głęboko - tylko tam brały) i nie zauważyłem zwiększonej czepliowości a dzięki temu wyjąłem sporo szczupaków (niestety max 65 cm) co ciekawe ponad 50% ryb zacięta była dozbrojką.
Możesz wierzyć lub nie w maju na jednym z mazurskich jezior zbroiłem w ten sposób wszystkie gumy (okazało się że brały tylko na 7cm fluo zielone gumki), wrzucałem je centralnie w trzciny (dość głęboko - tylko tam brały) i nie zauważyłem zwiększonej czepliowości a dzięki temu wyjąłem sporo szczupaków (niestety max 65 cm) co ciekawe ponad 50% ryb zacięta była dozbrojką.
Czytałem o 40cm Twisterach :-) Hihi. Adaś nie mam kija do takich gum
Pozdrówki, odezwę się do Ciebie na kom jak coś się będzie działo, a dla pozostałych zdam relację na forum około 16-17
Łukasz oki czekam
Pozdrówki, odezwę się do Ciebie na kom jak coś się będzie działo, a dla pozostałych zdam relację na forum około 16-17
Łukasz oki czekam
Obiecane fotki.
Dwie gumy zbrojone kotwicą do dołu jedną do góry i to właśnie stosuje na bardziej zarośnięte akweny (kotwica do góry nie zbiera tak syfu z dna).
Nie ma tu foty zbrojenia z krótkim hakiem i dłuższą kotwicą ale chyba wiadomo o co chodzi.
i tak nie stanowi to gwarancji zacięcia (nieco zwiększa szansę że się uda) nie wiem czy widać na fotce dolna guma przed hakiem jest ciemniejsza musiałem ją zgrzewać po uderzeniu szczupaka jak widać przed hakiem - nie zaciąłem.
Biały shaker zainteresował też już kilka ryb ale nie udało się ich zaciąć - tak samo była zgrzewana (blisko główki i zaraz przed hakiem)
Dwie gumy zbrojone kotwicą do dołu jedną do góry i to właśnie stosuje na bardziej zarośnięte akweny (kotwica do góry nie zbiera tak syfu z dna).
Nie ma tu foty zbrojenia z krótkim hakiem i dłuższą kotwicą ale chyba wiadomo o co chodzi.
i tak nie stanowi to gwarancji zacięcia (nieco zwiększa szansę że się uda) nie wiem czy widać na fotce dolna guma przed hakiem jest ciemniejsza musiałem ją zgrzewać po uderzeniu szczupaka jak widać przed hakiem - nie zaciąłem.
Biały shaker zainteresował też już kilka ryb ale nie udało się ich zaciąć - tak samo była zgrzewana (blisko główki i zaraz przed hakiem)