Udało nam się. Po wielkich trudach zorganizowaliśmy akcję sprzątania Jeziorka Gocławskiego. Wierzcie mi, nie było to łatwe. Formalności, urzędy, nieprzyjazne komentarze i bardzo częsty opór, nawet naszych „kolegów” wędkarzy.
Akcję traktujemy jako duży sukces. Jeziorko będzie czyste. Mam nadzieję, że na długo. Zapraszamy już dziś na kolejną akcję sprzątania miejskiej wody.
Szczególne podziękowania dla naszych koleżanek i kolegów – prawdziwych pasjonatów wędkarstwa i przyrody. Wielkie, wielkie dzięki. Dziękujemy też telewizji TVN Warszawa i Polsat News za pomoc w nagłośnieniu i promowaniu akcji sprzątania. Dziękujemy!!!
A oto "prawdziwi wędkarze". Zawsze zwarci i gotowi na przyjęcie wędkarskiego sukcesu. Nie przeszkadzało im nawet nasze chodzenie po wodzie i wyciąganie spomiędzy ich spławików nieczystości. Twardzi i gotowi na wszystko ;)
Swego czasu, będąc jeszcze młodym chłopcem, niemal każde wakacje spędzałem u dziadków. Z okien domu widziałem wielkie, leśne jezioro. Szerokie na kilkanaście metrów trzcinowisko i niemal całkowicie zakryta przez liście ...
Łowili na nią nasi dziadowie łowimy i my: współcześni spinningiści. W 1 wieku n.e. powstało dzieło De Animalium Natura zawierające obszerny opis metod połowu ryb na wędkę, w średniowieczu, Księgi Św. Albana też zawierały ...
Chociaż nie pokazuję wszystkiego, szczególnie tych najlepszych rzeczy, to jednak mam wyrzuty sumienia, nie do końca czuję, czy robię dobrze…
Projekt ze zdjęcia przeszedł szerokie testy i powoli go ulepszałem w stronę idea ...
Zwlekaliśmy z tym wyjazdem bardzo, bo obawiałem się pogody tegorocznego lata w Skandynawii, lecz w końcu nadszedł czas i zapadła decyzja, koniec zwlekania, jedziemy. Z obawy przed złą aurą w menu wycieczki wkradła się Szwecja, w sumie ...
Żadna inna ryba nie wymaga tyle sprzętowego zachodu i bólu głowy co sandacz. Jeśli chcemy łowić te ryby planowo i nie z przypadku oczywiście. Dziesiątki (setki?) przeróżnych gum we wszystkich kolorach tęczy. Do tego oczywiście koguty, ...
Już wypływając na łowisko wiatr był na tyle silny, że przeszkadzał w swobodnym wejściu na łódkę. Kołysało niemiłosiernie. Do tego jeszcze siąpiący deszcz. Kurczę! Ja to mam pecha. Pewnie, gdybym na łowienie wybierał się sam, ...
Doskonale pamiętam zimowe wieczory, kiedy siedząc godzinami przed mapą wertowałem najciekawsze rzeczki i potoki. Oczami wyobraźni widziałem piękne strumienie, które wijąc się przez kolorowe łąki znikają gdzieś w sosnowych ...