Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

WARSZTAT SS


offline
Cykadass 2017-04-04 20:53

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
To też jest mocne (dosłownie)...



offline
Cykadass 2017-04-07 13:45

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Brokat, siatka i aerograf…



offline
Cykadass 2017-04-09 17:27

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Myszy pręgowane, wybitnie drażniące system nerwowy kotów...



offline
Franek1985 2017-04-10 09:08

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
Cykadass:
Myszy pręgowane, wybitnie drażniące system nerwowy kotów...




Swiat myszy coraz brdziej mnie intereoje zwlaszcza tych myszy co skonczyly zjedzone przez lososiowate... hmmm
offline
Cykadass 2017-04-10 20:40

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Frank, żabomysz najlepsza, dwa w jednym... Warunek łowności - nieregularna praca i takież wąsy...

offline
Cykadass 2017-04-18 13:25

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Skulona z zimna Wiosna nieśmiało zagląda przez okno, a tu ciepło, bo praca wrze... "Uporządkowany" Rattlin się rodzi powoli...



offline
wobler130 2017-04-18 20:03

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
O taaak, ta cykada nie raz mnie ratowała. Mam jedną jedyną z tych starych jeszcze. Kremowy kolor i złoty brokat, wieczór, nizinna woda...i sie zaczyna haha.
offline
lester 2017-04-18 21:41

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Mów więcej ;-)
offline
wobler130 2017-04-19 19:38

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Sprawdziła mi się głownie w lecie, późnym wieczorem, na sandacze i bolenie.Wielkość ryb nie powalała, ale ilość to wynagrodziła haha. Jesienią zaś łowiłem nią u siebie okonie. Kawał metalu z niej, lata kozacko, ale wielkośc taka ze okoń 15cm wali w nią bez problemu. Oczywiście większe też brały haha. U mnie te cykady mają obowiązkowo bardzo duże czarne oczy i ubarwienie takie jak pisałem wyżej.
offline
Remik 2017-04-20 07:45

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
No...!

wracają poważne naboje





offline
Cykadass 2017-04-23 17:42

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Najbardziej fascynujący świat jakiejkolwiek przynęty (typu) można w zarysie poznać dopiero wtedy, gdy się ją tworzy i jednocześnie nią łowi… Wybiera się gatunek ryby i dla niej robi się przynęty… To wieloetapowy twór, a być może potwór… Prototypy, poprawki, znów prototypy… Szydło wielokrotnie wychodzi z worka i człowiek staje twarzą w twarz z niekończąca się nigdy przygodą i zagadką, na którą jest tysiące poprawnych odpowiedzi… Słyszę nieraz i czytam, jak ktoś stwierdza, że np. w danym dniu na cykady, albo woblery itd. ryba nie brała… Nigdy tak nie można stwierdzać… Nigdy. Bo czy człeku kochany wykorzystałeś wszystkie możliwe warianty tych przynęt w zakresie ich cech i czy łowiłeś wykorzystując wszystkie możliwe techniki itd., itd…. Hmm, a teraz zachowując stary i dobry styl… W swoim czasie miałem odchyłę, polegającą na dociekliwości w badaniu różnych tematów, ha, ha… Jest coś takiego, jak „specjalizacja”… Może być specjalizacja w połowie np. okazów jakiegoś tam gatunku, a może być również np. specjalizacja w łowieniu ryb taką, a taką przynętą, czy rodzajem przynęt… No i właśnie cały problem znika, gdy się połączy obie „specjalizacje” do kupy, ha, ha… Znika, w sensie pojęcia, bo gdy się już wreszcie coś zrozumie, to wcześniejsza zagadka może nagle wydać się banalnie prosta… Póżniej puka się człowiek palcem w czoło, jak ja nie mogłem tego wiedzieć, albo na to wpaść… Istnieje w tradycji fałszywy podział przynęt (ze względu na rodzaj) na bardziej i mniej łowne… No i ten ortodoksyjny podział, siłą rzeczy dzieli także wędkarzy, bo każdy przecież ma jakieś tam doświadczenia… Tylko, że większość wędkarzy bawi się na swoim podwórku i ze swojej piaskownicy nie wychyla nosa dalej… Znam wędkarzy, którzy kiedyś, gdy Warta była jeszcze bardzo rybną rzeką, łowili w okolicach obecnego Parku Narodowego k. Słońska przez cały sezon wyłącznie na srebrne obrotówki ze stalką i uważali, że nie ma od nich lepszych przynęt, bo wsio może „przywalić”… No i zaraz rodziło się pytanie, czy nastawiali się kiedykolwiek na okazy poszczególnych gatunków, czy łowili innymi typami przynęt itp. Ale odpowiedzi były wiadome z góry, więc nie pytałem… W skromnym zdaniu rzec bym chciał, że wszystkie sztuczne przynęty, bez względu na rodzaj, zachowujące technicznie wymagane parametry, mają równe szanse w skuszeniu ryby… Tu chodzi tylko i bardziej, ha, ha, o rodzaj wody i presję, a nie przynęty… A przynęty wiadomo, oprócz kształtu, rodzaju i typu, w tychże kształtach, rodzajach i typach, mają różną pracę, różne ubarwienie, wielkość, wagę, zapach, no i różny wydają dźwięk… Politycznie prawiąc, czasem, a nawet bardzo często, ha, ha, „zaniedbania”, lub „niedociągnięcia” w jednym, jedynym z tych szczegółów, powodują „zaniechania” u ryb… Dobranie w rodzaju przynęty odpowiednich cech, lub stworzenie ich, jest już sztuką - odpowiednich na dany gatunek, daną wodę i daną chwilę… A gotowe wyroby dobierać należy do tego zwykle w ekspresowym tempie, jakby mało jeszcze było kłopotów, podkreślam… Bo to nie zasiadka na karpia, ha, ha… Potężny sumowy wobler odpowiednio zredukowany i pomalowany, będzie łowił w swoim czasie i na jakiejś wodzie okonki, a wąska i długa wahadłówka tzw. boleniowa, po dodaniu jej (lub nie) kilku kropek, czy kresek będzie łowiła w swoim czasie i na jakiejś tam rzece pstrągi… No i tak dalej… Istnieją „odgórnie” motywowane „szablony” i w tej materii to nie chcę nawet zacząć się wypowiadać, bo musiałbym pieprzyć do końca życia, a może i ciut dłużej… Ha, ha… Poza tym, przynęta, przynęcie nierówna… I już się zapomniałem. Stop. Koniec bajery.

Aha, jeśli chodzi o cykady… Ha, ha, prawdziwe oblicze cykad nie kończy się na kawałku blaszki z ciężarkiem… To niekończąca się opowieść… Teraz już naprawdę koniec!

offline
Cykadass 2017-04-25 16:59

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
No to jedziemy dalej...



offline
Cykadass 2017-04-25 17:03

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Ha, ha, różne są rozwiązania palących problemów...



offline
Cykadass 2017-04-26 17:01

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Ten trochę przypomina mi jednego z dwóch dziadków tetryków z Muppetów, Waldorfa, zdaje się…



offline
Cykadass 2017-04-28 10:47

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Trzeba zmienić przysłowie... Kwiecień plecień, bo przeplata, trochę zimy i "nić" lata...

offline
Cykadass 2017-04-29 13:12

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Pogoda za oknem marny ma wygląd, a więc trzeba w warsztacie dla łapek znaleźć zajęcie… Uczniowi przednie oczko nie za bardzo wyszło, a więc po poprawce woblerki wylądują „za karę” w wiadomej własności pudełku… W mojej pogodzie (ducha) z reguły zawsze świeci słońce i gwiazdy, ha, ha, migają…

offline
Cykadass 2017-05-01 19:24

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Wschodni wiatr rozwiał plany, a więc parę szufelek "koksa" w mordę pieca i do roboty...

Kiedyś zastosowałem rozwiązanie, podobne jak w woblerze z dołu i wypaliło... No, ale jest kilka kłopotów z tym związanych… Poza tym "kiedyś to były ryby”…





offline
Cykadass 2017-05-03 12:30

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
To są piękne rzeczy moi drodzy… Przerobiłem oryginały. Wystarczy je „ciut” ulepszyć… Te „ciut” jest ciut wielkie, ha, ha, nawet bardzo wielkie… Ale efekty są zdumiewające. Nawet mnie, ha, ha… Ale tylko metodą połówkową można cokolwiek zmieniać i ulepszać w „gorszym sorcie”, ha, ha… Dwie połówki na łeb i człowiek się zmienia na lepsze, tzn. idzie spać… Spróbujcie. Wyprostować trza „krzywiznę banana”!… „Ukorytkujcie” deczko przód, dodajcie oczek do mocowania agrafki, pokombinujcie asymetrycznie z obciążeniem, itp. Zobaczycie. Ha, ha…



offline
Cykadass 2017-05-10 12:27

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Czyszczenie oczek. Można nożykiem (tak zdaje się, że robi większość), można nawlekać przed lakierowaniem rurki termokurczliwe, albo wentylowe, no i można specjalną mieszanką lakieru z talkiem wstępnie pokrywać oczka i tworzyć kruchą warstwę pod lakierem właściwym… Ja, oczywiście, mam inne sposoby… Na zdjęciach widać o co biega…





offline
Cykadass 2017-05-10 12:28

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
C d.




15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.6 s