Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

WARSZTAT SS


offline
Cykadass 2017-12-18 08:06

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Śrubki, śrubeczki, rozwiązania nie z tej beczki… To be, a nie the best...



offline
Cykadass 2017-12-19 08:38

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Nazwa ze względu na sposób malowania... Wszelakie "paski" i linie (także kropki i tzw. ciapki) dodają wszelakim przynętom nimbu tajemniczości i równie zagadkowego wzmocnienia stopnia łowności... Choć sprawa jest jasna...



offline
Franek1985 2017-12-20 09:25

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
Sławciu drogi ,gdzie ty te skamieliny wykopałeś ? pozdrawiam

offline
Cykadass 2017-12-20 12:42

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Franiu, to ogólny przegląd części staroci... Tylko na niektóre z nich łowiłem (całe szczęście), zdjęcia są fotokopiami z katalogu... To tak dla uczącej się młodzieży robię, wyręczam Ministerstwo Edukacji...
offline
Cykadass 2017-12-21 10:18

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Biały jęzor, podbite gały i wahająca się pupka, jak ulał pasują do reszty...



offline
Cykadass 2017-12-23 13:57

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Poprzednie pasowały do karnawału, te są bardziej związane z pukającymi do drzwi świętami… Stery choinkowe i zaczepy do kotwic bombkowe… Te „tygryski” akurat tak mają, podobnie, jak ja, u mnie zawsze obowiązuje „nastrój świąteczny… No, może, poza małymi, kilkoma wyjątkami, ha, ha… No to Tym, Którym, ha, ha, trzeba życzyć humoru, niniejszym to czynię… Wesołych Świąt, Ponuracy, ha, ha… A zresztą, co zaszkodzi, wszystkim życzę, tym wiecznie wesołym także… Wreszcie człowiek pokosztuje nie swojego hand made i odpocznie dzionek, albo dwa… Bo pogoda paskudna, rzeki brudne, a lód słabiutki… Co tu robić, co tu robić… Trza z rodzinką posiedzieć i poświrować prorodzinne zachowanie, ha, ha…



offline
Cykadass 2017-12-27 14:28

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Śliczne woblerki, nieprawdaż? Metodą połówkową bardzo łatwo jest je tworzyć, czyli powtarzalnie rzeżbić i odpowiednio wewnętrznie wypakować... Praca oryginałów nie za bardzo mi pasowała (no i rybom także, ha, ha, jak MI tzn., że i IM, taki prosty, naturalny palindrom...), więc trochę ją "unowocześniłem", a więc zwężyłem, przyspieszyłem, no i dodałem myki, ha, ha, przez co siebie i ryby uszczęśliwiłem, lepsze były wyniki... Nawet nie czuję, że rymuję...



offline
Cykadass 2017-12-29 11:17

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Legenda pracy woblerów SS, to taki romantyczno – praktyczny przekaz, oderwany od ścisłych i zawiłych dla wielu (w tym i dla mnie, ha, ha…) reguł, praw i nazewnictw fizycznych… Ot, załóżmy, że istnieje gwara spinningowa i próbowałem się oryginalnymi wyrazami posługiwać, aby być zrozumiały dla większości odbiorców… Nie jest prawdą, że praca wszystkich woblerów jest bardzo podobna, co niektórzy próbują forsować… Krowa ma cztery nogi, należy do kopytnych i czasem biega… Koń arabski także ma cztery nogi, także należy do kopytnych i także czasem biega… Jeśli ktoś uważa, że ich bieg jest bardzo podobny, tzn., że… Ach, wyczerpałem limit tegorocznej zgryźliwości i już nic nie dodam, oprócz, jak zwykle : ha, ha…
offline
Cykadass 2017-12-31 16:36

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Świat sztucznych przynęt ciągle ewoluuje i jego kres nastąpi wraz z całkowitym zakazem połowu ryb, w momencie, gdy rządzący nami władcy uznają, że to prymitywne i nikomu nie potrzebne zajęcie, ha, ha… A już się martwiłem, że jeszcze za mojego życia może wydarzyć się ta katastrofa, jednak wszystkie polityczne znaki na ziemi i na niebie wieszczą nierychły jej początek… No i jest gut… Sehr gut, nawet… Czyli jednym słowem gitara… Można spokojnie 2017 odfajkować i równie spokojnie wejść w 2018… I nadal tworzyć, testować, łowić do bólu, kłócić się, kto pierwszy, kto małpa, a kto człowiek, kto mistrz, a kto miszcz, kto fachowiec, a kto fujara, ha, ha… Nie łudżcie się, niewielu ludzi na świecie jest szczęśliwych… Od dziecka łowię ryby i robię sztuczne przynęty… Nie mam dużo pieniędzy, nie mam normalnej rodziny i normalnego domu… Nie mam nawet samochodu, ha, ha… Ale jestem bardzo szczęśliwy… Pomyślcie prawdziwi mężczyźni… Ha, ha… Zanim wejdziecie w Nowy Rok, choć chwilę, pomyślcie… Tego Wam życzę…
offline
Cykadass 2018-01-02 19:41

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Sezon pstrągowy rozpoczął się bardzo skrycie, nawet nie zauważyłem, ha, ha, już od dawna nie ciągnie mnie nad rzekę na początku stycznia i być może jest to powód tego roztargnienia… Poza tym wody w okolicy brudne i wysokie na szczęście, większość rybek odpocznie, większość wędkarzy się zmęczy i wtedy ja śmignę… Jednak najbardziej lubię, kiedy cała zima jest mrożna, bo wtedy woda w rzekach jest bardzo czysta i niska, pstrąg ma równiejsze szanse na początku sezonu, chociaż w tym jednym aspekcie… Spora część wędkarzy odpuszcza pstrągi i wierci dziury… Jest luz nad rzeką i prawdziwe łowienie, sam na sam z rybą w cztery oczy, w przezroczystej wodzie i przezroczystym powietrzu, ha, ha… No, wiadomo, nie jest to ryba z prawdziwej opowieści o pstrągu, tylko namiastka, ale każde ukłucie (wbrew obiegowym opiniom, ha, ha…) może wyjść jej na dobre, o ile zwrócona zostanie wolność… Najpiękniejsze i najtrudniejsze jest łowienie poza styczniowe, gdy ryby już otrząsnęły się z ekstazyjnego amoku i wzmożonej agresji, uśpionej czujności i gumowych płetw (mam nadzieję, że wiecie, co znaczy wyjść od dziewczyny póżnym świtem na „gumowych nogach”), ha, ha…

Na dokładkę wrzucam kształtne bardzo woblerki, śladem których podąża wielu wyznawców ryby, o której mowa ciut wyżej...



offline
Mirek82 2018-01-02 21:50

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 50
Witam panie Sławku w nowym roku . Mam pytanko czy udało się panu naktęcić prace pańskich wobleruw na odrę o których pisaliśmy i jak z tą bombą z wędkowania bo czekam z niecierpliwością pozdrawiam i takiej ryby........... w tym nowym roku życze
offline
Cykadass 2018-01-05 11:56

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Ha, ha, no tak to zwykle bywa… Chodzi o to, że nigdy nie wyznawałem zasady, w myśl której do określonej ryby, wody należą określone woblery… I w tym upatruję problemu zrozumienia mnie i moich intencji… Dużo wiem o zasadach panujących w ogólnym nazewnictwie i znam przesłanki do takiego stawiania sprawy… Doświadczenie jednak podpowiada mi, że to bzdury… Uważam, że nie ma przynęt jaziowych, kleniowych, pstrągowych, szczupakowych, boleniowych itd. Tym bardziej woblerów… Woblera nie dobiera się do ryby, o nie… AUTORYTETY podzieliły, ha, ha, świat przynęt, wędek, nawet to, co mamy zaraz za spodniami, oczekując na zasiadkowe branie – na niezliczoną ilość gatunków i podgatunków… Instynkt samozachowawczy zadziałał – mniej gatunków ryb w wodzie – więcej gatunków i gadżetów w sklepach, np. odzieży wędkarskiej, czy wędzisk… Chodzi o tą równowagę w przyrodzie, ha, ha…

Proszę Pana… Na Odrze, Wiśle, Drwęcy, Bobrze i nawet Narwi itd. występuje wiele gatunków ryb… Na wszystkich tych rzekach występują podobne cykle biologiczne… Wszystkie te rzeki mają głębiny, wypłycenia, rafy, przykosy, przelewy itd. Wszystkie ryby występujące w rzekach żerując, kierują się bardzo wieloma różnorakimi bodźcami… Pisząc krótko – raz są zorientowane na pokarm taki, bytujący tu i tam, a raz na pokarm siaki, również bytujący tu i ówdzie… I w zasadzie z grubsza to byłoby tylko tyle, niby nic, ale jednak wszystko… Dlatego możemy mówić jedynie o preferencjach ogólnikowych, w taki sam sposób, bo jak i że, rzeczą jasną jest, że lepiej na szczupaka, suma, głowacicę itp. ( lepiej i rozsądniej) założyć na agrafkę solidny (a więc i większy) wobler, niż ODPOWIEDNI, tzn. zgodny w podobieństwie do aktualnie pobieranego pokarmu, np. malutki woblerek z kotwiczką nr. 12… Wszystkie prace, akcje, kształty, wielkości itp., są tylko fikcyjną bazą, punktem jakby wyjściowym, bo określony wobler, który się sprawdził na rybie X, w wodzie Y i okresie Z, nie musi wcale być równie dobry w wodzie K i okresie L. Dlatego nie mogę w żaden sposób polecać absolutnie żadnej przynęty, która miałaby być zawsze skuteczna na określony gatunek, bo nigdy się nie zbłaźnię za żadną cenę i nie mam i nigdy nie miałem zamiaru bajerować, aby coś sprzedać... Piszę zawsze w swoim pojęciu prawdę, zgodną z subiektywnymi odczuciami i wypływającymi z długoletniej praktyki wnioskami… Część rzeczy ukrywam, odejmuję, ale nigdy nie dodaję, ha, ha…

Na Odrze występuje tyle różnorodnych typów łowisk rzecznych (tzw. okresowych miejscówek), które mogą być żerowiskiem np. sandacza, że samo opisanie sposobów i metod, wraz z przyklejaniem niezliczonych przynęt i uzasadnianiem, kwalifikuje się jako materiał na grubą książkę… W tym duchu pisałem dużo lat temu i bardzo wielu, bardzo wielu naskoczyło na moje poglądy, ba, na moją skromną osobę… Lata minęły i mój język przebił skorupę niewiedzy, oraz dotarł do wyobrażni niedowiarków… Żeby wiedzieć to, co ja wiem wystarczy łowić często i wiele lat… Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby ktoś powiedział, że nie miałem racji… Miną lata i moje jest na wierzchu… Ha, ha…

Ryby posiadają tzw. skłonności do określonych wyborów… Oprócz naturalnego uzależnienia od przypisanego przez naturę pokarmu okresowego – posiadają prawdopodobnie częściowo zapisany im w genach obraz kształtu, ruchu, kolorów, zapachów, dźwięków pokarmu… Metodą prób i błędów próbują jeść to, co sama natura im podsuwa pod nos i stopniowo się uczą, co należy wybierać… Kot nie musi nigdy w swoim życiu widzieć myszy, a jednak każdy jeden kot reaguje na poruszający się obiekt z ogonkiem… Ale do czasu… Jeśli podłączylibyśmy do tego ogonka źródło prądu, które poraziłoby naszego kotka, szybko miłość i pozytywne zaciekawienie by go opuściło… Nie widzę żadnych różnic, jeśli chodzi o ryby… Dlatego, co jest dobre na sandacza, czy pstrąga, już dawno puściłem w niepamięć, jeśli chodzi o nasze ze wszech miar non – stop eksploatowane wody… To, co „produkujemy” jest właśnie tym uśrednieniem, bo jeśli np. Strzebla ma drobną i wąską pracę, nie znaczy wcale, że pstrągi (duże) poza takim wariantem nie będą brać na zupełnie odwrotne rozwiązanie… Małe rybki pokonując opory szybkiego prądu wody wykonują szybkie, drobne ruchy częścią ogonową, aby zminimalizować tarcie i pokonać ten opór przy jak najmniejszej stracie energii… Taka jest pozycja wyjściowa woblera pstrągowego… Bo taki jest jego naturalny wzór, odnośnik… Reszta jest już wynikiem szybkości reakcji na zmiany… Chodzi o aktualizację potrzeb i nadążanie za nimi… Ha, ha…

Mam gdzieś w „archiwum”, ha, ha, filmik z pracą delikatnie lusterkującego, płaskiego deera, spokojnie łapiącego optymalną głębokość zejścia i wiernie trzymającego się tej strefy w pozycji horyzontalnej, jednego z „typowych typów” sandaczowych – np. opaska do 3m z dość szybkim nurtem… Trochę sandaczy złowiłem na takie „typy”, ale oczywiście latem… Jak znajdę, to wstawię…

Poza tym, jak dobrze pójdzie, to znacznie rozszerzymy ofertę woblerów, bo gra idzie o maszyny na miejscu, a nie zamawianie, poprawianie szczegółów metodą „wirtualną”… To pochłania znaczne ilości czasu i jest zdane na łaskę i niełaskę pośredników… Dlatego ciągle jest go brak i wtedy, gdy powinno się łowić ryby, trzeba pracować, a wtedy, gdy jest chwila wytchnienia, to znów pogoda, że pies zęby łamie na klamce…

offline
Cykadass 2018-01-06 09:16

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Folia holograficzna od momentu powstania, powoli i stopniowo szukała zastosowania w ozdabianiu sztucznych przynęt wędkarskich...



offline
kielo 2018-01-06 10:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Liściaki się wylęgły ,oczywiście to jeszcze surowy stan :-).





offline
Cykadass 2018-01-06 19:40

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Bardzo ładnie, czysto i estetycznie wyglądają. Szkoda, że nie ma grawerki nerwów liścia, ale cena tego zabiegu to już nerwy kieszeni, a jak wiadomo za dużo nerwów być w wędkarstwie nie może… No, jeszcze trochę drobnego brokatu, lakier, na kotwiczkę jakiś chwościk i będzie liściana lala kompletnie umalowana… Dzięki, Tomek, ha, ha… Musimy koniecznie rozszerzyć oferty kolorystyczne w każdym jednym wyrobie… Koniecznie.
offline
Cykadass 2018-01-07 17:29

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Sztuczne przynęty wędkarskie nie tylko łowią, czy mają łowić ryby… Jeśli są wykonane w oryginalny, lub niepowtarzalny sposób, mają w sobie artystycznego ducha, pionierskie rozwiązania itp., mogą także łowić dość szerokie rzesze kolekcjonerów, którzy często poszukują niezwykłych, rzadkich egzemplarzy, jak filatelista swojego brakującego do pełnego kompletu znaczka pocztowego…



offline
fubu08 2018-01-07 22:21

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
szkoda tylko tych perełek kolekcjonerskich wyciągniętych z "segregatora" i pozostawionych na zaczepie w wodzie, z niektórymi nie mamy szans, nasze perełki nie powrócą.

Drewniane SS
offline
Cykadass 2018-01-08 12:31

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Drewniane woblery mają swój urok, 3d swój… Drewniane, inna technologia, druk 3d inna… Będą drewniane, jak będzie frezarka 3d… Pieprzę struganie… Już się nastrugałem… Teraz to mogę tylko wariata strugać, ha, ha… No, trochę strugam, ha, ha, prawdę mówiąc... Ale z powodu, że nóż mam w genach...
offline
Cykadass 2018-01-09 09:22

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
No właśnie, trochę w międzyczasie się struga... Jakże by nie, ha, ha... Ale tylko po to, aby nie wypaść z wprawy...

offline
TYKRYSEK1 2018-01-09 10:08

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Witam

widzę, że cudeńka się rodzą. Panie Sławku te woblery to poezja. Ich praca no cóż..... wielu twórców jej po prostu zazdraszcza, prawda jest taka, że nie potrafią się do tego przyznać - czapki z głów lurebilderzy. Co do pracy woblerów ss to powiem tyle one nie pracują jak martwy kawałek pianki czy pastiku ale jak żywe rybki a potwierdzeniem tego nie są puste słowa ale złowione ryby.




15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.57 s