Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

jak minął dzień


offline
mazikrzych 2014-03-26 16:54

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Przynajmniej używacie już długich wędek ja jeszcze musze zaczekać dwa miechy żeby łowić długim kijem i to w okolicach Tany bo w górach minimum 2,5 miecha,a zakończenie bardzo pozytywne mieliście.
offline
Franek1985 2014-03-27 13:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
No tak drogi Krzysztofie jeszcze nam przyjdzie poczekać, a śniegu nie ubywa wręcz odwrotnie. Na szczęście to tylko czas który upłynie a wraz z nim moja noga wydobrzeje i kości się mocno zrosną na sezon.
offline
dublion 2014-03-27 14:07

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 102
Franek1985:
No tak drogi Krzysztofie jeszcze nam przyjdzie poczekać, a śniegu nie ubywa wręcz odwrotnie. Na szczęście to tylko czas który upłynie a wraz z nim moja noga wydobrzeje i kości się mocno zrosną na sezon.

też jestem po złamaniu już 6 miesiąc mija a ja dalej utykam.kość skokowa poszła w p..du.lot z drabiny z około 2 m.rehabilitacje nad Bobrem.polecam
offline
mazikrzych 2014-03-27 14:24

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Myśle że mam dla Franka lepsze miejsca do rehabilitacji jak Bóbr,dzikie tereny,oraz jeziora rozsiane po niewielkich górach,totalna dzicz żywej duszy nie spotkasz tylko ryby i jagody,czasem renifery,he,he.
offline
Cykadass 2014-03-27 18:20

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Chyba wiem, co masz Krzychu na myśli... Czytałem kiedyś o pewnym niemieckim pisarzu żyjącym na Alasce... Żył samotnie w dziczy i w drewnianej chacie, którą sam zbudował. 60 km do najbliższej miejscowości... Raz na trzy, sześć miesięcy wsiadał w jeepa i jechał się zabawić i uzupełnić prowiant... Burdele, dziwki, knajpy przez tydzień... Potem robił zakupy i wracał "do siebie"... Do samotności i swojego drugiego, może prawdziwszego życia... Polował, łowił ryby i pisał książki... Ja np., zawsze o takim życiu marzyłem, no może bez tych "książek", ha, ha... Jednak jest taki "typ" ludzi, romantycznych półdzikusów i rzeczywiście "wyleczyć" ich tylko może bezwzględny zakaz obcowania z cywilizacją... W pewnym stopniu rozumiem Franka, bo sam nieraz doszczętnie głupieję, gdy mam doła i skonfrontuję swój sokoli wzrok z półką pełną pewnego towaru, ha, ha...
offline
Urko 2014-03-27 20:49

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3
dublion:
Franek1985:
No tak drogi Krzysztofie jeszcze nam przyjdzie poczekać, a śniegu nie ubywa wręcz odwrotnie. Na szczęście to tylko czas który upłynie a wraz z nim moja noga wydobrzeje i kości się mocno zrosną na sezon.

też jestem po złamaniu już 6 miesiąc mija a ja dalej utykam.kość skokowa poszła w p..du.lot z drabiny z około 2 m.rehabilitacje nad Bobrem.polecam

Toż to forum ortopedyczne a nie wędkarskie się robi . Ja w zeszłym miesiącu miałem montowaną endoprotezę stawu biodrowego. Dzień był zaś bardzo miły albowiem od dziś znów, po kilkunastu latach przerwy, posiadam legitymację i kartę wędkarską. Pozdrawiam. Urko.



offline
mazikrzych 2014-03-27 20:53

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Całkiem samotnikiem to nie jestem każdy potrzebuje czasem dobrego towarzystwa,na ryby też jest dobrze pójść z kumplem,jednak najlepiej jeśli chodzi się po nie udeptanych szlakach gdzie to ryby są dzikie,jednak nie twierdze że tu gdzie jesteśmy nie można zdziczeć,można odzwyczaić się od tłoku,kolejki w sklepie i ruchu na drogach i potem jadąc na wakacje gdzie jest opór ludzi stwierdzasz że jednak najlepiej wypoczywasz u siebie na łonie natury z dala od cywilizacji-to prawda.
offline
wobler130 2014-03-28 18:12

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Woda już ciepła, no prawie haha ponoć 7 stopni. Ponoć bo w nogach termometru nie mam haha.

offline
mazikrzych 2014-03-28 20:23

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Widzisz młody u mnie też dochodzi do 7 stopni ale przy dobrej pogodzie i w lipcu,dlatego tu nawet srimsy lub inne tego typu rzeczy są konieczne, a był czas że mogłem latać po rzeczce w trampkach,co miło wspominam.
offline
wobler130 2014-03-29 19:34

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Fajnie tak pohasać po wodzie. Chciałem kupić kiedyś wodery ale noga rośnie i szkoda kasy. A teraz nie chce bo czuje sie bez jakbym był bliżej Niego...=)
offline
Cykadass 2014-03-29 21:16

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Byłem dziś do południa na Kwisie. Popełniłem błąd, bo musiałem schodzić w dół rzeki, w stronę samochodu. Nie spodziewałem się, że woda tak szybko się wyklaruje i będzie opadać. Nie mogłem się schylać, ani przykucnąć, bo mam małą kontuzje, ha, ha… Nie pomogły żadne myki i inne triki… Najwięcej brań miałem na cykady, bo mogłem je posłać daleko, poza wzrok ryb… Co z tego, skoro z powodu dystansu i delikatności brań wszystko spadało… Hmm, muszę sobie na nowo zrobić trochę woblerowych “pocisków’, bo z tym u mnie od kilku lat posucha… W łowieniu ryb trzeba być na wiele sytuacji, czy niespodzianek przygotowanym, a wiadomo, nie zawsze mamy taką możliwość. Poza tym plecaki i torby mają ograniczoną pojemność, a plecy ograniczony tonaż…

Spójrzcie na ten "kołeczek". Tak szybko woda opada nieraz na Kwisie.

offline
PiterS 2014-03-29 21:53

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 40
Poprostu zakrecili kurek na tamie. Jutro jestem na Kwisie
offline
wobler130 2014-03-30 12:25

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Do kościoła na 7.00 i o 8.30 jestem nad wodą. Fajnie było, zawsze jest fajnie. Znalazłem jakby chorą brzankę jej mogło być? Jakby nie maiła kawałka płetwy ogonowej...





offline
jerryhzs 2014-03-31 00:04

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
Wczoraj otworzylem Sezon Pstragowy . Celem wyprawy byl CykadaSS Creek i zbadanie wariantow dojsc do strumienia . Strumien plynie przez tereny prywatne i to jest problem . Stracilem wiec duzo czasu na objazdy i manewry . Woda jest rozpoznane na jakies 15%...czyli jest nierozpoznana ...hahaha... krotko sie smiejac . Teren piekny dziki , lasy i skalki . Zlowilem pierwsze malenstwa i raczka pachnie rybka ...wszystko na male wirowki RT , Mepps 2 ....na tym jednym dniu zakonczylem bo ekspedycja mocno mnie sponiewierala a 4 miesiace siedzenia w domu odbily sie niekorzystnie na formie i kondycji mojej ...kilka symbolicznych zdiec Slawkowego Strumienia...





offline
jerryhzs 2014-03-31 00:10

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
CykadaSS Creek....









offline
jerryhzs 2014-03-31 00:13

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
offline
jerryhzs 2014-03-31 00:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
cd....









offline
papaja 2014-03-31 11:08

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 167
No pięknie Jerry pięknie.

I Sławek ma swoją rzekę w Stanach

Papaja
offline
Cykadass 2014-03-31 20:10

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
W Polsce także mam, ale nie w "stanach", tylko w "stawach"... Och ten Jerry, Jerry, zawsze coś ciekawego wymyśli, ha, ha... I jak Go nie lubić, ha, ha... Lubić Wodza, to rzadkość, ha, ha... Dlatego wolę wspólnoty plemienne od współczesnej demokracji... Nie lubię ani Tuska, ani Komorowskiego, ha, ha...
offline
Franek1985 2014-04-01 09:32

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
A czy polska władza w ogóle da się lubić Panie Słąweczku. Dla mnie osobiście to pamiętnych samolotów na wschód poleciało wtedy zdecydowanie za mało.

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.64 s