Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

Dziupla T.Ś


offline
kielo 2015-02-18 20:53

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Obydwa wierszyki trafione :-)
offline
kielo 2015-02-21 17:04

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Jako że dzisiaj ładnie było i trochę ćwiczyłem nad wodą to nagrałem kilka przypadkowo pochwyconych wobków.

To są ostatnie pstrunie jasne ,zrobiłem 11 w tym malowaniu.

Spójrzcie na prace ,powtarzalność (a nie specjalnie przysiadłem do pojedyńczych sztuk ,tylko tyle co przy pierwszym wodowaniu) i na niektórych filmikach jak nie jeżdżą samochody słychać świst żyłki a nurcik mega wolny.

Praca to typowe V z dobrze widocznym merdającym ale nie regularnie ogonkiem.

Motorhead ty szczególnie słuchaj :-).

Można nimi łowić z prądem ,pod ,w poprzek jak kto chce ,moc pokazują jak zejdą na jakiś metr :-).







https://www.youtube.com/watch?v=K4XUiUQf114&feature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=5kepTAl4tfg&feature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=pIBcNCwEkdE&feature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=tw7ZJFrcu2U&feature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=ITXyyIZRCnE&feature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=nwB-tCTwtpE&feature=youtu.be
offline
Cykadass 2015-02-21 19:07

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
No to Panie Szanowny, możesz Pan przyjeżdżać śmiało na Kwisę... Była poezja, potem rzeżba i malarstwo, teraz doszedł taniec i muzyka... O to chodzi, o to chodzi, ha, ha...
offline
lester 2015-02-21 21:03

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Ten ostatni to z turbodoładowaniem no i tłumik podrasowany.Będzie łowił tylko samice hahaha.Powtarzalność do pozazdroszczenia.
offline
kielo 2015-02-22 16:12

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Przynęty przynętami a ryby i tak trzeba potrafić łowić :-)

Lester na dwóch filmikach aparat do wędki zbliżyłem ,tak że to turbo doładowanie to jeden z dwóch:-)
offline
kielo 2015-02-22 16:37

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Takie tam z żylakami hahaha takie eksperymenta ,to pstrunie będą.





offline
motorhead1983 2015-02-23 08:38

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 52
Kielo i to chodzi. I o to chodzi hehe. Co do powtarzalności,"metoda" pozwala łatwiej i szybciej ją osiągnąć
offline
kielo 2015-02-23 10:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Dzięki motorhead1983 :-)

Bzykania łamańców nie nagrałem bo się malowały ale uwierz na słowo że nieźle bzykają hehehe:-)

Czy łatwiej uzyskać powtarzalność metodą połówkową?

Czy szybciej niż jakąkolwiek inną?

Powtarzalność jest 100% na 100% a dlaczego a no dla tego że dostrajamy woblery po kolei nad wodą :-) i każdemu poświęcamy tyle czasu ile wymaga żeby uzyskać to co się założyło ,wiadomo że trzeba mieć pojęcie :-) im go więcej tym mniej czasu poświęcimy jednemu woblerowi.

Szybciej na pewno nie ,jeśli możemy mówić o jakiejkolwiek powtarzalności przy pianach ,żywicach czy drewnie z rowkiem w brzuszku.

offline
motorhead1983 2015-02-23 13:53

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 52
Kielo mało precyzyjnie się wyraziłem...Chodziło mi raczej o to, że zamierzone efekty szybciej można uzyskać robiąc wobler z dwóch połówek, ponieważ możemy dokładniej rozmieścić obciążenie w wybranym konkretnie miejscu (zależnym od pracy jaką chcemy uzyskać) przez co łatwiej o powtarzalność niż w przypadku wklejania ołowiu "na oko". Poza tym o wiele łatwiej dojść do tego gdzie to obciążenie ma być rozmieszczone (relacja: rozkład obciążenia-praca), zwłaszcza gdy mamy dobrze zrobione notatki jest to podane niejako na tacy...tfu...połówce Oczywiście dotyczy to ręcznego dłubania. Formy do pianki to trochę inna bajka.
offline
kielo 2015-02-23 14:45

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
motorhead1983:
Kielo mało precyzyjnie się wyraziłem...Chodziło mi raczej o to, że zamierzone efekty szybciej można uzyskać robiąc wobler z dwóch połówek, ponieważ możemy dokładniej rozmieścić obciążenie w wybranym konkretnie miejscu (zależnym od pracy jaką chcemy uzyskać) przez co łatwiej o powtarzalność niż w przypadku wklejania ołowiu "na oko". Poza tym o wiele łatwiej dojść do tego gdzie to obciążenie ma być rozmieszczone (relacja: rozkład obciążenia-praca), zwłaszcza gdy mamy dobrze zrobione notatki jest to podane niejako na tacy...tfu...połówce Oczywiście dotyczy to ręcznego dłubania. Formy do pianki to trochę inna bajka.

:-)

Zamierzone efekty z tego co ja wiem można uzyskać tylko tą metodą ,przynajmniej ja innych nie znam.

Woblery robi się wolniej niż jakąkolwiek inną metodą (niestety:-().

Rodzaj pracy zależny jest od wielu czynników np. przy korpusie ,który jest najszerszy po środku nigdy nie uzyskamy pracy V z dużymi wychyleniami ogona itp.itd.

Łatwiej dojść do tego gdzie co i jak ,łatwiej wyciągnąć wnioski ,szybciej się człowiek uczy ,szybciej przyswaja ,zapamiętuje zależności :-) + notatki = można robić określony przetestowany model jedną ręką hahah lub dwoma ale z zamkniętymi oczami :-).

Z pianą to nie wiem jak jest nigdy nie robiłem ,słyszałem że problem z powtarzalnością polega na przesuwaniu się źle zamocowanego obciążenia przy zalewaniu formy i z samą pianą ,która podobno ma znacząco inną konsystencję przy laniu pierwszych 5 wobków a inną już przy 6 ,7 ,8 ,9....itd.
offline
motorhead1983 2015-02-23 15:23

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 52
Jeśli chodzi o nieszablonową pracę (czyt. inną niż tzw. regularny "X" w różnych wariantach)to są też inne sposoby (znam woblery, skądinąd bardzo dobre, w których obciążenie było wklejane z dołu, z góry i z boku jednocześnie), ale z oczywistych względów powtarzalność jest już trudniej uzyskać. Osobiście uważam, że robiąc wobler z dwóch części o wiele łatwiej i szybciej byłem w stanie wychwycić zależności "rozkład obciążenia-praca". Fakt, że samo wykonanie woblera jest praco- i czasochłonne, ale mi to nie przeszkadza. Woblery robię głównie dla siebie w ilościach "niehurtowych" a poza tym, lubię tę "babraninę" chyba na równi z samym łowieniem heheh.
offline
kielo 2015-02-23 15:30

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
motorhead1983:
Jeśli chodzi o nieszablonową pracę (czyt. inną niż tzw. regularny "X" w różnych wariantach)to są też inne sposoby (znam woblery, skądinąd bardzo dobre, w których obciążenie było wklejane z dołu, z góry i z boku jednocześnie), ale z oczywistych względów powtarzalność jest już trudniej uzyskać. Osobiście uważam, że robiąc wobler z dwóch części o wiele łatwiej i szybciej byłem w stanie wychwycić zależności "rozkład obciążenia-praca". Fakt, że samo wykonanie woblera jest praco- i czasochłonne, ale mi to nie przeszkadza. Woblery robię głównie dla siebie w ilościach "niehurtowych" a poza tym, lubię tę "babraninę" chyba na równi z samym łowieniem heheh.

Kiedyś koleś mi napisał że przecież wystarczy wziąć wiertarkę :-) ,owszem pewnie tak ale co dalej albo może raczej co jeśli będziemy chcieli coś przesunąć ,przestawić hahah.

No tak przy robieniu woblerów dla siebie ,dla kolegów nawet na sprzedaż w jakimś małym zakresie jest ok :-) ,ale jak sobie pomyśle że miąłbym robić powiedzmy 100 miesięcznie to 8 godzin dziennie nie wyjęte :-) oczywiście przy psikaniu tego trzema kolorami żadnych pędzli :-).
offline
motorhead1983 2015-02-23 15:44

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 52
100 woblerów...ciężki temat. Jeśli każdy element przynęty miałby być samodzielnie zrobiony, wobler dopieszczony, estetycznie umalowany, ustawiony nad wodą...Nie wiem czy 8 godzin by wystarczyło. Choć nie wierzę, żeby w głowie każdego strugacza choć raz nie przemknęła myśl, by rzucić wszystko w cholerę i żyć z dłubania przynęt he, he. Nie takie to proste niestety he, he
offline
kielo 2015-02-23 16:10

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Każdy ,który jest chory na tą chorobę by chciał :-).

Pięknie by było ,robić coś co się kocha i mieć z tego kasę ,zresztą kasa już nie taka istotna by była grunt żeby dało się żyć :-) ,ja bym mógł wtedy 16 godzin w pracy siedzieć hihihihi

A tak :-(

https://www.youtube.com/watch?v=dlOHn6dbSM8
offline
wobler130 2015-02-23 17:09

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Ale mówią , ze w marzenia trzeba wierzyć. A Pan Sławek mówi , ze trzeba być optymistą. Jak by to połączyć, to wychodzi na to , ze próbować warto =).
offline
Cykadass 2015-02-23 20:21

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Hmm.., optymistą zawsze być należy, nawet będąc pesymistą, ha, ha... Wędkarz musi być przede wszystkim cierpliwy... Rękodzielnik także... Nie tylko my testujemy i weryfikujemy przynęty... Ostatecznie robi to za nas czas... A jest to "ponadczasowy" weryfikator, zawsze aktualny...
offline
kielo 2015-02-24 10:09

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Dalej pstrunie :-)





offline
kielo 2015-02-24 10:10

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
offline
lester 2015-02-24 11:02

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Takie w barwie pośniegowej wody.Eeeeee, nie handlowe:-)
offline
kielo 2015-02-24 16:13

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
:-)






15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.56 s