Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

Jakiego Producenta Żyłkę na Pstrągi ??


offline
Siszunia 2015-01-25 22:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Po przeczytaniu kilkunastu porad itp. widzę, że warta uwagi jest żyłka Byron Silver Ghost, lecz dostępna tylko na jednej stronie i koszty masakralne.



Jakiego producenta polecicie i model, ponieważ ja troszkę już zgłupiałem??

offline
strzalazgc 2015-01-25 22:25

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 38
Siszunia:
Po przeczytaniu kilkunastu porad itp. widzę, że warta uwagi jest żyłka Byron Silver Ghost, lecz dostępna tylko na jednej stronie i koszty masakralne.



Jakiego producenta polecicie i model, ponieważ ja troszkę już zgłupiałem??


Polecam DRAGON HM80, jest warta swojej ceny ok 25zl. Nie polecam robinsona , dzis zabralem nowiutka zylke Robinsona (tez z gornej polki) 0,20 nad wode, rwala sie w rekach :/, dobrze ze zabralem druga szpule z 0,18 MH80, bo inaczej o lowieniu moglbym zapomniec.
offline
strzalazgc 2015-01-25 22:27

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 38
Co do grubosci, to Profesjonalisci doradzali mi 0,20-0,22

offline
Siszunia 2015-01-25 22:39

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
strzalazgc:
Co do grubosci, to Profesjonalisci doradzali mi 0,20-0,22


Stosuje do tej pory 2.0 tylko w tamtym roku miałem problemy z wywijaniem. Na szczupłe używam plecionki to mam luz. Dzięki za radę bo jak czytałem w necie to za bardzo nie chwalą nic wręcz przeciwnie używają plecionek.
offline
tasior183 2015-01-25 23:04

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Nie droga i godna polecenia SAVAGE GEAR FINEZZE 0,234. cena okolo 16 złociszy za 150 metrów.Ja jej używam i jestem zadowolony.Bez pamięci i odporna na przecieranie.A plećki używają pod pstrąga bo daje możliwości poprowadzić inaczej przynęte i ją bardziej kontrolować.Ale z czasem do tego dojdziesz.
offline
Siszunia 2015-01-25 23:08

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Dzięki za radę chociaż tutaj jakieś konkrety są.

Kasa jak kasa jej nie brakuje ale jak zobaczyłem że za przsyłkę 46 zł. to mnie położyło śmiechem. Nie lubię marnować kasy dzieci jeszcze małe to ma kto ssać z portfela hihi.

Kropki dla urozmajcenia i zdobywania nowych doświadczeń w Maju jeziora na Szczupłe potem powrót do Pstrągów a Jesień znowu Szczupaki i Sandały jeśli życie da tyle wolnego czasu.
offline
tasior183 2015-01-25 23:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Nie zawsze cena przekłada się na jakość.A ryby tez nie widzą ceny i weryfikują po swojemu co dobre a co złe.Zależy w jakich warunkach łapiesz...bo jak masz dużo zaczepów to warto nawet 0.25 a jak masz czysto to możesz sobie pozwolić na finezję.Z drugiej strony np, wysokość brzegu też ma wpływ bo na 0.16 czy 0,18 nie podciągniesz takiego np 35 na klatę no i na przykład na cienkiej żyłce będziesz się woził z takim pstrągiem np 40 cm paręnaście minut i jak go będziesz chciał wypuścić to może paść.... musisz sam dobrać odpowiednią żyłę.... jeśli np masz słaby wzrok to do kontroli przynęty np jak wypuszczasz jiga lub wobka daleko i chcesz go dobrze widzieć to dobra jest czerwona żyłka, i nic mylnego że ja widzą pstrągi.... czerwony kolor najszybciej zanika w wodzie..To tyle na temat żyłek na pstrągi...
offline
Siszunia 2015-01-25 23:24

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
tasior183:
Nie zawsze cena przekłada się na jakość.A ryby tez nie widzą ceny i weryfikują po swojemu co dobre a co złe.Zależy w jakich warunkach łapiesz...bo jak masz dużo zaczepów to warto nawet 0.25 a jak masz czysto to możesz sobie pozwolić na finezję.Z drugiej strony np, wysokość brzegu też ma wpływ bo na 0.16 czy 0,18 nie podciągniesz takiego np 35 na klatę no i na przykład na cienkiej żyłce będziesz się woził z takim pstrągiem np 40 cm paręnaście minut i jak go będziesz chciał wypuścić to może paść.... musisz sam dobrać odpowiednią żyłę.... jeśli np masz słaby wzrok to do kontroli przynęty np jak wypuszczasz jiga lub wobka daleko i chcesz go dobrze widzieć to dobra jest czerwona żyłka, i nic mylnego że ja widzą pstrągi.... czerwony kolor najszybciej zanika w wodzie..To tyle na temat żyłek na pstrągi...

Ryby C&R po drodze mam Hodowlę to na żarło kupię może to nie to samo mięso ale satysfakcja, że dziki pływa. Do tej pory największy 40 cm i przy 2.0 nie było większych problemów. Jeśli się trafi większy to się zobaczy nauka w las nie idzie a i zwrok dobry przy 36 latach
offline
frajter 2015-01-26 06:12

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
polecam P-line używam go od lat jedna różnica 0,22 to zero po przecinku i 22 średnicy , dragonom , jaxonom i innym się to nie zdarza ja lubię te z fluorocarbonem bo mniej rozciągliwa i fajnie na niej czuć. Ostatnio kupiłem mistralla z fluorocarbonem po jednym wypadzie wiem że jest do d... skreca się , baby , chciałem taniej to mam za swoje , średnica 0,20 i 0,22 obie mają 0,23 , jedno wiem z rynku amerykańskiego nie ma takich ściem tam linka jest linką

I w sumie taniej wychodzi drożej bo działa na psychę i tak ją człowiek wymieni
offline
Cykadass 2015-01-26 06:34

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
@Siszunio, osobiście nie mogę polecić Ci żadnej marki. Po prostu jest to ryzykowne, gdyż żyłki się starzeją i tracą z czasem swoje właściwości… W ogóle jest dla mnie dziwną sprawą nie podawanie ich dat narodzin przez producentów, ale omińmy to, bo to inna inszość… Napiszę, co ja robię… Wyszukuję nowości. Spinningowych żyłek, które niby są takie, a takie, co jest napisane na opakowaniu… Nigdy nie kupuję żyłek najtańszych, oraz najdroższych… Nie mogą być ani za miękkie, ani za twarde, muszą być odporne na urazy mechaniczne, trzymające średnicę i mieć wytrzymałość, chociaż przybliżoną do deklarowanej… Lubię żyłki, które rwąc się, pękają z hukiem… Każdy zerwany pstrąg, albo wobler zasługuje na pożegnalną salwę, ha, ha… One z reguły nie pękają na wężle, ale w osłabionym punkcie…Przedział cenowy takich linek mieści się pomiędzy 15 – 25 zł. Przed faktycznym łowieniem sprawdzam je poddając kilku testom na łowisku. Najważniejsza jest odporność na urazy mechaniczne i wytrzymałość na węzłach. Łowię od 0.20 do 0.30. Stosuję także plecionki, ale w wyjątkowych przypadkach i w zgodzie z moimi ogólnymi zasadami. Bardzo ważna zasada – każdy “podejrzany”, osłabiony odcinek należy natychmiast likwidować i wiązać na nowo agrafkę… Duży pstrąg nie wybacza najmniejszych błędów… To cyniczny, wyrachowany i zimny w uczuciach dzikus, który nas nienawidzi i nigdy nie wybacza…

Nie bierzcie tego poważnie, co piszą niektórzy łowcy “stadnych potokowców” z zagranicy i z łowisk specjalnych… Często nie mają zielonego pojęcia o niczym z dziedziny wędkarstwa, a co dopiero w kwestii polskiego pstrąga potokowego z “normalnych” rzek, ha, ha…

Teraz u mnie “moda” na Dragona, ale bardzo szybko może się zmienić…

offline
Siszunia 2015-01-26 08:44

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Co do uszkodzeń to wielka racja, ponieważ po paru zaczepach nie sprawdzałem żyłki. Później Kropek na oko 35-40 cm przy nogach zjadł mi Kwiskiego nawet go nie zaciąłem tylko widziałem jak go spokojnie zjadł i nonszalancko odpłynął. Sytuacja mnie rozbawiła bo na jeziorach czegoś takiego nie doświadczyłem ale szacunek bo musiał mnie zobaczyć i nic sobie z tego nie zrobił do końca za wobkiem płynął i jak go prawie wyciągałem to go zjadł. Dobra w takiej sytuacji jest kamerka ale mnie ta elektonika przeraża i tak po 10 latach sondę kupiłem na jeziora bo już all miała i troszke głupio mi było.



Schumacher miał na nartach i prawie go ona zabiła bo się wbiła w kask
offline
mazikrzych 2015-01-26 08:49

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Cykadass:
@Siszunio, osobiście nie mogę polecić Ci żadnej marki. Po prostu jest to ryzykowne, gdyż żyłki się starzeją i tracą z czasem swoje właściwości… W ogóle jest dla mnie dziwną sprawą nie podawanie ich dat narodzin przez producentów, ale omińmy to, bo to inna inszość… Napiszę, co ja robię… Wyszukuję nowości. Spinningowych żyłek, które niby są takie, a takie, co jest napisane na opakowaniu… Nigdy nie kupuję żyłek najtańszych, oraz najdroższych… Nie mogą być ani za miękkie, ani za twarde, muszą być odporne na urazy mechaniczne, trzymające średnicę i mieć wytrzymałość, chociaż przybliżoną do deklarowanej… Lubię żyłki, które rwąc się, pękają z hukiem… Każdy zerwany pstrąg, albo wobler zasługuje na pożegnalną salwę, ha, ha… One z reguły nie pękają na wężle, ale w osłabionym punkcie…Przedział cenowy takich linek mieści się pomiędzy 15 – 25 zł. Przed faktycznym łowieniem sprawdzam je poddając kilku testom na łowisku. Najważniejsza jest odporność na urazy mechaniczne i wytrzymałość na węzłach. Łowię od 0.20 do 0.30. Stosuję także plecionki, ale w wyjątkowych przypadkach i w zgodzie z moimi ogólnymi zasadami. Bardzo ważna zasada – każdy “podejrzany”, osłabiony odcinek należy natychmiast likwidować i wiązać na nowo agrafkę… Duży pstrąg nie wybacza najmniejszych błędów… To cyniczny, wyrachowany i zimny w uczuciach dzikus, który nas nienawidzi i nigdy nie wybacza…

Nie bierzcie tego poważnie, co piszą niektórzy łowcy “stadnych potokowców” z zagranicy i z łowisk specjalnych… Często nie mają zielonego pojęcia o niczym z dziedziny wędkarstwa, a co dopiero w kwestii polskiego pstrąga potokowego z “normalnych” rzek, ha, ha…

Teraz u mnie “moda” na Dragona, ale bardzo szybko może się zmienić…


Teraz mi Sławku wyjaśnij co znaczy normalne rzeki,chyba nie masz na myśli przekopanych koparkami,przekłusowanych ,pustych rzek ,jak dla mnie to te za granicą są normalne a Ty normalne rzeki to pewnie pamiętasz z czasów niemal zamierzchłych,pewnie że są jeszcze ryby,wiem jak ponad 20 lat temu chodziłem na pewien strumyk w Polsce ,pstrągów było po kilka w każdym dołku,dzisiaj jak rozmawiam z miejscowymi to złowią czasem jakiegoś po całym dniu chodzenia,ja za taką normalność dziękuje ,najgorzej że płotki jak my nie mają wpływu na taki stan rzeczy,a do kolegi Siszunio powiem tyle że jak już zgromadzi ten cały sprzęt potrzebny do złowienia pstrągów to pamiętaj o najważniejszym,trzeba do tej ryby się zbliżyć na odległość rzutu tak żeby jej nie spłoszyć ,o ile na większej rzece jest to nieco łatwiejsze o tyle w tych mniejszych ,płytkich nie jest to takie proste dla kogoś kto zaczyna z nimi przygode.
offline
Siszunia 2015-01-26 09:05

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
mazikrzych:
Cykadass:
@Siszunio, osobiście nie mogę polecić Ci żadnej marki. Po prostu jest to ryzykowne, gdyż żyłki się starzeją i tracą z czasem swoje właściwości… W ogóle jest dla mnie dziwną sprawą nie podawanie ich dat narodzin przez producentów, ale omińmy to, bo to inna inszość… Napiszę, co ja robię… Wyszukuję nowości. Spinningowych żyłek, które niby są takie, a takie, co jest napisane na opakowaniu… Nigdy nie kupuję żyłek najtańszych, oraz najdroższych… Nie mogą być ani za miękkie, ani za twarde, muszą być odporne na urazy mechaniczne, trzymające średnicę i mieć wytrzymałość, chociaż przybliżoną do deklarowanej… Lubię żyłki, które rwąc się, pękają z hukiem… Każdy zerwany pstrąg, albo wobler zasługuje na pożegnalną salwę, ha, ha… One z reguły nie pękają na wężle, ale w osłabionym punkcie…Przedział cenowy takich linek mieści się pomiędzy 15 – 25 zł. Przed faktycznym łowieniem sprawdzam je poddając kilku testom na łowisku. Najważniejsza jest odporność na urazy mechaniczne i wytrzymałość na węzłach. Łowię od 0.20 do 0.30. Stosuję także plecionki, ale w wyjątkowych przypadkach i w zgodzie z moimi ogólnymi zasadami. Bardzo ważna zasada – każdy “podejrzany”, osłabiony odcinek należy natychmiast likwidować i wiązać na nowo agrafkę… Duży pstrąg nie wybacza najmniejszych błędów… To cyniczny, wyrachowany i zimny w uczuciach dzikus, który nas nienawidzi i nigdy nie wybacza…

Nie bierzcie tego poważnie, co piszą niektórzy łowcy “stadnych potokowców” z zagranicy i z łowisk specjalnych… Często nie mają zielonego pojęcia o niczym z dziedziny wędkarstwa, a co dopiero w kwestii polskiego pstrąga potokowego z “normalnych” rzek, ha, ha…

Teraz u mnie “moda” na Dragona, ale bardzo szybko może się zmienić…


Teraz mi Sławku wyjaśnij co znaczy normalne rzeki,chyba nie masz na myśli przekopanych koparkami,przekłusowanych ,pustych rzek ,jak dla mnie to te za granicą są normalne a Ty normalne rzeki to pewnie pamiętasz z czasów niemal zamierzchłych,pewnie że są jeszcze ryby,wiem jak ponad 20 lat temu chodziłem na pewien strumyk w Polsce ,pstrągów było po kilka w każdym dołku,dzisiaj jak rozmawiam z miejscowymi to złowią czasem jakiegoś po całym dniu chodzenia,ja za taką normalność dziękuje ,najgorzej że płotki jak my nie mają wpływu na taki stan rzeczy,a do kolegi Siszunio powiem tyle że jak już zgromadzi ten cały sprzęt potrzebny do złowienia pstrągów to pamiętaj o najważniejszym,trzeba do tej ryby się zbliżyć na odległość rzutu tak żeby jej nie spłoszyć ,o ile na większej rzece jest to nieco łatwiejsze o tyle w tych mniejszych ,płytkich nie jest to takie proste dla kogoś kto zaczyna z nimi przygode.

Od dwóch lat ćwiczę te zbliżanie mam tu kupla który nawet na czworaka chodzi jak dojrzy latem jakiegoś i to mi tłumaczył. On preferuje muchę i tutaj może mi tłumaczyć i tłumaczyć ale ja tego nawet nie próbuję. Co do koparek mam ich trochę ale unikam melioracji rzek ponieważ chyba szlak mnie by trafił. Dzięki Bogu na razie mam od groma innych zleceń i będę spokojnie spał

Na początku jak mi to mówił to się śmiałem bo ja łodzią nad szczupłymi pływałem a tytaj inna bajka inny świat.

Tylko co z tego jak ty idziesz w miarę cicho, bezszeleśnie i powoli jak przed tobą godzinę dwie trzech łaziło jak po szczupaki ?? Mam rodzinkę w Trzebiatowowie tam na Rege ludzie walą na Trocie ale to może na starość sobie zostawię hihihi tak przy 79 latach hahaha (ZUS)

Zaraz ktoś napisze nie ten dział hihihi
offline
Cykadass 2015-01-26 09:42

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Krzychu, no to kilka słów o "normalności"... Najpierw ludzkiej... "Normalnym", zagranicznym wędkarzem to Ty jesteś na przykład... Nie wywyższasz się, nie czarujesz, piszesz szczerze o pewnej łatwości łowienia i ogromie ryb... Teraz o "normalności" przyrody... "Normalna" polska rzeka pstrągowa współcześnie jest zadeptana, przełowiona, okupowana non-stop...Ryby są bardzo płochliwe, z wielką podejrzliwością traktują przynęty itd. "Naturalność" bardzo się różni od "normalności"... I ja, i Ty dobrze wiemy, jak... Naturalnie, najnormalniej na świecie, ha, ha...
offline
mazikrzych 2015-01-26 13:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Lipa Sławku z tą dzisiejszą normalnością ,nie o takiej normalności wędkarz marzył,u mnie fakt ryby więcej łatwiej złowić to na pewno bo jej dużo ale nie każdy ją złowi tak po prostu,zawsze powtarzam że jak ktoś w Polsce sobie radził to i tu tym bardziej da rade o ile nie zlekceważy przeciwnika,to co starsze i doświadczone tak już ma że jest nauczone ostrożności,dlatego wspomniałem o podchodzeniu do pstrąga,jak zaczynałem to pierwszy mój sezon nawet ich nie widziałem w moim strumyku,zwyczajnie nie umiałem chodzić ale z czasem wszystko się zmieniło,co ci będę opowiadał jak sam wysiadywałeś na dębie i obserwowałeś te największe cwaniaki.
offline
Cykadass 2015-01-26 16:17

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Ha, ha, i na dębie, i w kozie sobie posiedziałem, a więc pewny zasób doświadczenia posiadam… Jak kwoka, która wysiaduje przyszłe kłopoty...Tu o żyłce mowa, a więc… W czasach, gdy pstrągów i innych ryb było w bród, nikt się zbytnio nie przejmował takimi głupotami… Linka miała być mocna i długo-żywotna, nic więcej… Przynętę się dobierało wagowo do grubości, aby zachować lotność… Konkurencja pokarmowa wymuszała na rybach szybkie decyzje, rzec by można, że nieprzemyślane, ha, ha… Wędkarze czytają często “dzieła” autorów starszego pokolenia i na tym materiale się uczą… To błąd… Czas zrobił wielki skok… Nie ma już tamtych ryb… Są inne… Zewnętrznie te same, ale wewnętrznie zmienione… Chodzi oczywiście o duże osobniki…
offline
Siszunia 2016-03-26 17:09

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Witam

Troszkę odświeżam temat ale mam dylemat jak zwykle którą kupić ??

Może ma ktoś już doświadczenie z nimi

P-Line CX Premium (Fluorocarbon Coated)

P-Line Floroclear



offline
Remik 2016-03-26 18:49

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
obie są bardzo dobre ale jest jedno ale

dość szybko się starzeją zestawiając z P-Line Oryginal



Te co podałeś, porównując z linkami popularnymi ze sklepów i tak wypadają lata do przodu
offline
Siszunia 2016-03-26 19:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Remik:
obie są bardzo dobre ale jest jedno ale

dość szybko się starzeją zestawiając z P-Line Oryginal



Te co podałeś, porównując z linkami popularnymi ze sklepów i tak wypadają lata do przodu

Lecz P-Line Oryginal są bez fluorocarobn-u i tutaj mam dylemat czy jest to takie ważne
offline
Remik 2016-03-26 23:05

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
pstrągi nie wiedzą co to fluorocarbon

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.48 s