Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

Namierzanie ryb w zimę


offline
wobler130 2014-12-20 21:31

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Myślę ze nie tylko ja mam taki problem .

Kłopot tkwi w namierzaniu ryb. Mam z tym problem po tym jak uderzyło mrozem i ryby prawdopodobnie zmieniły swoje stanowiska. Wszędzie mówią ze głęboka woda itd. Tylko ze ryby , te ze stawików, stawów często sa nieszablonowe. Tak jest w moim przypadku. Jakieś propozycje jak dobrać się do okoni i szczupaków o tej porze roku? Dzięki....haha.
offline
Remik 2014-12-20 21:54

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Dobry temat... Przyznam Ci się, że mocno go przećwiczyłem bo mam pod nosem dwa niewielkie jeziorka, w których żyją fajne ryby... Na początek aby nie pisać wielkich elaboratów opowiem o moim zdaniem najważniejszych sprawach



Wraz ze spadkiem temperatury wody niemal wszystkie ryby schodziły w najgłębsze partie jeziorka, swego czasu tuż przed pierwszym lodem cała ryba nagromadziła się do tego stopnia, że przynęta często śmigała po grzbietach. Co ciekawe łowienie w tym tłoku było nieskuteczne. Brania miałem w pobliżu czyli na spadkach. Zwykle skutkowały drobne przynęty - gumki, cykady, jigi i wahadełka. U mnie jednak łowienie o tej porze roku było wielką loterią i kluczem do sukcesu było trafienie w tzw. dzień kiedy niechętne do jedzenia ryby coś tam chciały skubnąć.

Czasem skutkowały przynęty, kolory, i wszelkiej maści kombinacje... ale to ostatnio u nas normalka....



Trafiłem jednak kilka razy w szał i wówczas połowiłem na ostro. Kiedyś wybrałem się dosłownie na 2 godzinki - przed pracą na szczupaki. Miałem ze sobą bodaj dwie gumki i Ruttę 8 cm. Na płytkiej wodzie, w resztkach kapeleonów szczupaki żarły jak złe... Do pracy nie poszedłem bo przecież nie mogłem szczupaka odpuścić



...i kolejna moja obserwacja kiedy woda mocno zimna wystarczy jeden, dwa dni słońca i dzieje się tak że drapieżniki podążają za drobna rybą na płytka wodę. Ważne aby te płycizny miały ciemne dno bo tam najszybciej zmienia sie temperatura wody i tam zapewne drobne organizmy najszybciej ozywają do nich idzie drobnica o do drobnicy... wiadomo.



Życzę abyś trafił na taki dzień !!!
offline
wobler130 2014-12-20 22:00

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Konkretnie! Dzięki. Ciepło jest już koło 3 dni, pierwsze plany sa. Łowisko dobrze znane , więc z tym dnem nie bedzie problemów. Obawiam się , ze u mnie też to bedzie loteria , no i tego czasu mało , choć święta... Ehhh no i te przynęty.... ,,kombinejszyn" . Dzięki jeszcze raz za wyczerpującą odpowiedz.
offline
mazikrzych 2014-12-20 22:04

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Ciekawe chłopaki co leprze takie namierzanie jak pisze Remik czy wiercenie w metrowym lodzie,bo taki muszę wiercić od lutego do końca maja.
offline
Remik 2014-12-20 22:09

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
wobler130:
Konkretnie! Dzięki. Ciepło jest już koło 3 dni, pierwsze plany sa. Łowisko dobrze znane , więc z tym dnem nie bedzie problemów. Obawiam się , ze u mnie też to bedzie loteria , no i tego czasu mało , choć święta... Ehhh no i te przynęty.... ,,kombinejszyn" . Dzięki jeszcze raz za wyczerpującą odpowiedz.

jak przynęt brakuje to niezastąpiony będzie mały ripperek, twisterek na główce takiej która będzie ledwo pozwalała dotrzeć do dna... czyli wolno i delikatnie
offline
Remik 2014-12-20 22:09

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
mazikrzych:
Ciekawe chłopaki co leprze takie namierzanie jak pisze Remik czy wiercenie w metrowym lodzie,bo taki muszę wiercić od lutego do końca maja.

my już czekamy na lód moze nie metrowy ale tali 12 cm



ale tutaj z namierzaniem podobne schody
offline
mazikrzych 2014-12-20 22:23

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Obyś Remku w metrowym nie musiał wiercić w Polsce chyba że tutaj, ja żeby wiercić jak najmniej to jak już namierze dobre miejsce na danej wodzie to zaznaczam je sobie na gps i na drugi rok tam zaczynam ,generalnie się sprawdza na moich wodach dodatkowo finowie i pewnie nie tylko oprócz wierteł z silnikiem spalinowym stosują mocne wiertarki elektryczne,miałem okazje widzieć w ubiegłym sezonie i idzie bardzo dobrze ostatnio nawet fińska firma od woblerów weszła we współprace z firmą makita która robi bardzo dobre narzędzia i wypuścili ponoć ze względu na potrzeby wędkarzy taki zestaw https://www.youtube.com/watch?v=w8xXAxX7ktk w Norwegi to koszt około 2100zł w Polsce nie wiem bo nie widziałem w ofercie makity,jednak sama wkrętarka około 1500 ten model więc końcowo z wiertłem będzie podobnie,ciekawe jak wam się podoba taki zestaw,z pewnością w namierzaniu ryb na lodzie by pomógł.
offline
Cykadass 2014-12-21 08:55

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
wobler130:
Konkretnie! Dzięki. Ciepło jest już koło 3 dni, pierwsze plany sa. Łowisko dobrze znane , więc z tym dnem nie bedzie problemów. Obawiam się , ze u mnie też to bedzie loteria , no i tego czasu mało , choć święta... Ehhh no i te przynęty.... ,,kombinejszyn" . Dzięki jeszcze raz za wyczerpującą odpowiedz.

“Kombinejszyn” to najlepsza odpowiedż na wszystkie wędkarskie pytania… Uniwersalna… Non stop, bez chwili wytchnienia “kombinejszyn”, ha, ha…
offline
wobler130 2014-12-21 13:35

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Haha no tak Panie Sławku... ten trudny świat przynęt ehhh.... A co z linkami? Domyślam sie ze zyłka a nie plećka bo woda już czysta ale jak mają się grubości?
offline
Cykadass 2014-12-21 14:11

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Młody, im linka cieńsza i dopasowana kolorem do otoczenia, tym bardziej niewidoczna… Im cieńsza, tym przynęty pracują wyrażniej, często zgodnie z intencją twórcy… Żyłkę można dobierać wyłącznie kierując się tymi dwoma zasadami… Jest to jednak błąd… Zwiększenie ilości brań nie zwiększy ilości wyholowanych ryb, szczególnie tych o wymiarach ponad przeciętnych. Warto łowić “grubiej”, aby potem nie trząść galotami… Karpia 10 kG “zajedzie się” w basenie kąpielowym linką o wytrz. np. 3kG, ale już w dzikim stawie upstrykanym trzciną, grążelami i kołkami, ta “sztuka” się nie uda… Dlatego każdy, kto poleca (bez innego rodzaju refleksji) żyłkę 0.16 na pstrągi potokowe jest po prostu O szo ło mem, ha, ha…
offline
frajter 2014-12-21 16:22

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Z tym namierzaniem zimą to chyba wszyscy wiedzą jak jest to trudna sprawa i im ryb mniej to jeszcze to wszystko trudniejsze . Dobry okres na ryby to ten moment jak ma skuć wodę i idą dłuższe mrozy , wówczas wszystko chce się najeść nawet te bardziej ciepłolubne. Pamiętajmy też o tym że o tej porze roku częściej łowimy samiczki od samców pomyślmy o tym i o obfitości naszych wód.

offline
wobler130 2014-12-21 17:00

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Czyli z tymi linkami cienko ale ,, nie za basz" haha. Nie wiedziałem ze ten temat przyciągnie nawet tak rzadkich użytkowników heh. Witam Panie Adamie , kolejni imiennicy haha. A jak z kolorami przynęt? Blado?
offline
MAĆKO1 2014-12-21 19:19

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 38
Ja widzę że się sprawdzają teraz głównie ciemne monochromatyczne barwy. Przynajmniej na południu PL. Ale wiadomo ... wszystko to jest zmienne jutro już może byc inaczej
offline
Cykadass 2014-12-21 20:46

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Pesymista powiedziałby "Jutro może być tylko gorzej... Ryb coraz mniej, kolorów coraz więcej... A łeb ciągle ten sam, ani mniejszy, ani większy...", ha, ha...
offline
Remik 2014-12-21 21:08

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
wobler130:
Czyli z tymi linkami cienko ale ,, nie za basz" haha. Nie wiedziałem ze ten temat przyciągnie nawet tak rzadkich użytkowników heh. Witam Panie Adamie , kolejni imiennicy haha. A jak z kolorami przynęt? Blado?

Blado i lekko to moja zasada nr 1!

ale miałem też dobre wybiki na żółte rippery no i moje kilery które stosuje praktycznie tylko na przedzimiu czyli fluo z zielonym grzbietem i czerwonym akcentem na ogonie



i tajemnica mojego kolegi Adama... czyli kolor zmarzniętej płotki - BL sreberko z niebieskim grzbietem

offline
MAĆKO1 2014-12-21 21:08

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 38
A ja jestem urodzonym optymistą! Autor wątku musi wrzucić swojego najgorzej (wg. niego) pracującego wobka do czarnej farby i jutro z takim zestawem ma szczupaka życiówkę Życzę z całego serducha!
offline
wobler130 2014-12-21 21:18

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Panie Remku , taki kolorek mam , i został mi jeden ten cabelas przeźroczysty z niebieskim grzbietem haha , to taka chyba tez zamarznięta płotka. Maćko , mówisz o moich woblerach? Musiał bym wszystkie wpakować do czarnej farby bo zawsze mam jakieś ,,ale" do ich pracy i nie jestem całkiem zadowolony heh. Ale na czarne też biorą... . Dobra czerwony lakier musze zabrać widzę ze sobą hehe. Zabiorę wszystko co bedzie raczej potrzebne... bo staram sie być realistą hhahha...
offline
Cykadass 2014-12-21 23:32

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
MAĆKO1:
A ja jestem urodzonym optymistą! Autor wątku musi wrzucić swojego najgorzej (wg. niego) pracującego wobka do czarnej farby i jutro z takim zestawem ma szczupaka życiówkę Życzę z całego serducha!

Fluidy, fluidy... A "Prawo frajera" wieta co to jest? Cholercia, duszę woblera zlikwidowałem, a teraz za frajerów się biorę, ha, ha... Na tym polega optymizm... Wiara czyni cuda, ale i cud może stworzyć wiarę... Fluidy, fluidy... Ale ryba musi być... Bezwzględnie... Póżniej praca, póżniej kolor, wielkość i kształt... Ale ryba musi być... No i fluidy wskazane, ha, ha... Jeśli poczujesz się wolny, lekki jak piórko, bez stressu i z uśmiechem, miłością w oczach do przyrody, staniesz nad brzegiem wody - Natura podaruje Ci rybę... Manitou lubi optymistów...
offline
MAĆKO1 2014-12-22 00:21

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 38
To co Pan napisał o wolnosci i zjednaniu z naturą to chyba najważniejsze w wędkarstwie i jestem przekonany że w życiu
offline
Cykadass 2014-12-22 08:58

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
O co chodzi… Kolory, tak jak pracę przynęt, wielkość i kształt, uważam za jeden z elementów tzw. przebłyszczenia… “Przebłyszczenie” to umowna nazwa procesu przyzwyczajania się ryb do pewnych cech przynęt, zapamiętywania ich i w konsekwencji – unikania… Dlatego “czarno” widzę (dla mnie to bardzo optymistyczny sygnał, ha, ha…) finał lansowanej obecnie mody na styl “natural”… Im więcej takich przynęt powstanie i będą częściej używane, tym szybciej moja oliwa wypłynie na wierzch… To tylko kwestia czasu…

W wodach poddanych dużej presji nie ma reguł… Każda duża ryba jest “po przejściach”… Jedna z moich znajomych, pięciokrotna rozwódka kiedyś mi powiedziała :” Nie wierzę żadnemu mężczyżnie… Wszyscy jesteście świnie…”… Ha, ha… Wyczerpały jej się pozytywne fluidy optymizmu…

My wędkarze nie możemy sobie pozwolić na żadne braki na tym polu i musimy walczyć do ostatniej kropli krwi… Zmieniać, poprawiać, ujmować, dodawać, obserwować, wyciągać wnioski… Aż do skutku “kombinejszyn”…

Odpowiedziałem rozwódce :”Nie jestem świnią, jestem kotem…”… “Kota to ty masz… Jak każda świnia…”… No i gadaj z babą po przejściach… Z rybą jeszcze gorzej się dogadać, bo milczy…


15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.48 s