Przyrodnicze fascynacje
|
2008-06-11 13:33 |
Jest to jeden z wierszy, który oczarował mnie ładnych parę lat temu i tak już pozostało...
Nad wodą
Nie utaisz ty przede mną, wodo,
Wodo, wodo polnego strumienia,
Swego smutku, choć z taką pogodą
Gwarzy fal twych szept z duszą milczenia.
Słyszę w plusku twojej fali, wodo,
Wodo, wodo, żałośliwie tętna,
Chociaż zmierzchu owiana ochłodą,
Płyniesz, zda się, senna, obojętna.
Swym spokojem nie zmamisz mnie, wodo,
Wodo, wodo, choć zwierciedlisz w sobie
Modry nieba strop z obłoków trzodą
I w złocistych zórz błyszczysz ozdobie.
Darmo łudzisz, że nęci cię, wodo,
Wodo, wodo, twa droga daleka
I że płyniesz z ochotną swobodą
Tam, gdzie morze nieznane cię czeka.
Wiem, co znaczy, coraz głębiej, wodo,
Wodo, wodo, w pierś ziemi się wpijać,
Jednak musieć kwietnie łąk urodą,
Szczęsne brzegi wiecznie mijać, mijać.
Leopold Staff
Ze zbioru „Łabędź i lira” (1914)
|
|
Oceń blog
     |