Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > BLOG
blogi
Blogi
Zawody
2008-11-23 15:37
Dziś odbyły się zawody na na Zalewie Sulejowskim zawody z cyklu o Puchar Prezesa PZW pogoda i ryby nie dopisały ale atmosfera była niesamowita w sumie nie było tak źle zająłem trzecie miejsce........

ZLOT
2008-10-06 22:12
Witam,

Dawno już nie pisałem ale jakoś tak się złożyło teraz jest powód w dniach 3,4,5,/10/2008 w Przeczycach odbył się zlot sąsiedniego portalu Multiplikator.pl był to mój pierwszy zlot zdobyłem tam około 50 nowych kolegów zlot był udany wszyscy się świetnie bawili atmosfera wyśmienita. Po co to wszystko piszę bo chcę zachęci wszystkich do uczestnictwa w takich zlotach to doskonała okazja do zawarcia nowych znajomość a i okazja jest po oglądać trochę sprzętu i wymienić się doświadczeniem.

Pozdro.

Wyjazd...
2008-06-30 19:22
...jak zwykle bardzo dużo przygotowani rozważani i co ze sobą zabrać tym razem jest trochę inaczej niż zwykle, ponieważ tym razem jedziemy na noc. Więc po długim pakowaniu wyruszamy na ryby na noc w zamyśle mamy łapanie na trupka lub fileta. Jedziemy we czterech więc na dwie łódki płyniemy na wybrane wcześniej miejscówkę, tuż po wypłynięciu okazuję się że jeden z naszych silników spalił się pech tak pomyślałem ale cóż bierzemy na hol drugą łódkę i płyniemy po drodze zatrzymujemy się na swoich miejscówkach zęby po trochę po rzucać za sandaczem i już po chwili płyniemy dalej zatrzymujemy się w swoim miejscu gdzie rozbijamy mini obóz rozwijamy wędki i do wody, siadamy płonie ognisko pieką się kiełbaski pijemy piwko i gadamy do białego rana niestety nie złapaliśmy żadnej ryby ale doszliśmy do wniosku że takie wypady są potrzebne do umocnienia przyjaźni...

Zakup 2
2008-06-23 16:38
pierwsze punkty na moim GPS dziś na rybach ach co za poranek na początek piękna pogoda a potem ulewa ale mnie zmoczyło a ryby brały tak sobie no nic ważne że byłem na rybach...

Zakup
2008-06-17 16:48
Dziś kupiłem GPS Garmin E-trex na pewno pomorze mi namierzyć dobre miejscówki tylko muszę przepisać wszystkie dane ze starego GPS-a a trochę zajmie mi to czasu ale warto.

Dzień jak codzień
2008-06-16 18:41
Dziś ustaliłem nowy termin wyjazdu na ryby o jego przebiegu na pewno wasz poinformuję:)

Wyjazd na ryby
2008-06-15 20:24
Wczoraj byłem na rybach z swoim przyjacielem Andrzejem K. o wyjeździe rozmawialiśmy już od dawna czyli od poniedziałku gdzie jedziemy co będziemy łowić i na co wybór jest prosty jedziemy na Zalew Sulejowski w miejsce zwane przez wędkarzy stanicą. Wyjazd zaplanowaliśmy na 2.30. Budzę się 1.00 wstaję i przygotowuję się do wyjazdu u Andrzeja mam być pomiędzy 2.30 a 2.45 robię kanapki kawę w termos znoszę do samochodu akumulator silnik wędki i wracam do domu aby zabrać resztę swoich bagaży bo na ryby wybieram się ja na wczasy bo dla mnie taki wyjazd to takie małe wczasy tam odpoczywam. Kiedy dojechałem do Andrzeja on już stał i czekał na mnie zapakowaliśmy jego rzeczy i ruszamy ale przedtem obowiązkowy zajazd na stację paliw na której kupujemy kawę na drogę, w czasie podróży rozmawiamy o zawodach wędkarskich które odbyły się tydzień wcześniej w tym samym miejscu do którego jedziemy wtedy na zawodach padło kilka ładnych sandaczy i szczupaków. Po dojechaniu bierzemy łódkę cały sprzęt ładujemy na nią i już po chwili płyniemy optymistyczna wieść to taka że ryby dzień wcześniej brały i to całkiem dobrze. Dopływamy na pierwsze miejsce kotwica idzie w duł zbroimy wędki widzę że Andrzej zakłada na sowiego st.croix główkę 17g i seledynowego riperka ja dla odmiany zaczynam od lekkiego zestawu z blaszką w celu poszukiwania okonia jednak po chwili okazuję się że moja strategia była zła Andrzej ma pierwsze branie sandaczowe. I tu przyszła kolej na mnie, widząc że Andrzej miał branie biorę w rękę kij castingowy, który od długiego czasu leżał w szafie bo nie miałem do nie go kołowrotka, ale po zapoznaniu na pewnym(dla wtajemniczeni będą wiedzieć o jakie forum chodzi) forum kolegi Tomka dostaje w swoje ręce wspaniały kołowrotek marki Daiwa, po uzbrojeniu kija odbywa się pierwszy rzut o dziwo pierwszy rzut wyszedł mi całkiem dobrze zero brut i takich tam. Ale wracając do mojej wyprawy tego dnia przepływaliśmy sporą część Zalewu Sulejowskiego spotkaliśmy wędkarzy którzy mieli sandacze były też doniesienia od strażników wędkarskich którzy mówią że został złapany 80 cm sandacz to powoduję że zaczynamy łowić z większą wiarą że nam się też uda coś złapać. Po kilku godzinach zaczynamy wątpić w nasze umiejętność,postanawiamy odpocząć i przy kubku kawy myślimy co źle robimy że nie możemy nic złapać próbowaliśmy już wszystkiego i nadal nić. Aż do momentu kiedy zaczepiam o jakiś korzeń i zrywam cały zestaw, jak by mało był to zapomniałem przyponów wiąże samą agrafkę mówiąc przy tym pewnie coś mi zaraz utnie i znowu będę wiązał Andrzej się tylko uśmiechną mówią przecież ryba nie bierze co ma ci uciąć. A jedna brak przyponu okazał się kluczem do naszych wszystkich problemów nagle złapałem sandacza mały ale jednak sandacz po zdjęciu przyponów z naszych wędek okazuję się że całkiem nieźle nam poszło tego dnia złapaliśmy 5 sandaczy i o dziwo 2 szczupaki wszystkie ryby zostały wypuszczone z powrotem do wody. Z uśmiechami na twarzach wracamy do stanicy na miejscu okazuje się że nie tylko my mieliśmy takie problemy ze złowieniem ryby, nosi koledzy jednak nie wpadli na taki na taki pomysł i kiedy opowiedzieliśmy im całą sytuację powiedzieli że to kompletna bzdura. Nie wiem czy jest w tym jakiś sens czy to tylko jakiś przypadek ale mimo wszystko podobają mi się takie przypadki.

Paweł.

cóż
2008-06-11 20:39
To pierwsze słowa na moim blogu co mam napisać nie wiem chyba zacznę kiedy będę miał wenę narzazie tyle???

Oceń blog
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.1 s