Jolka

Najnowsza propozycja bezsterowego woblera boleniowego, której koncepcja wyłoniła się z głowy entuzjasty bolenia, @Zimna Jolka. Wykonanie tego unikalnego woblera powierzone zostało równie zafascynowanemu rękodzielnikowi, Łukaszowi Dydynie. W rezultacie połączenia sił powstał wobler o wyjątkowych właściwościach, doskonale sprawdzający się nawet w najbardziej obleganych odcinkach warszawskiej Wisły.

Jak należy używać bezsterowych woblerów do bolenia? Pomysłodawca opisuje to w następujący sposób:
Głównym założeniem było stworzenie przynęty na bolenia, która pracuje niemal w miejscu, tuż pod powierzchnią wody. To było priorytetowe zadanie! Stąd wynika charakterystyczna, bocznie spłaszczona konstrukcja woblera, decydująca o jego lotności i wyjątkowym ruchu. Należy go prowadzić bardzo wolno, utrzymując napiętą linkę. Wędzisko unosimy wysoko, na godzinie 11 - poruszając się w miejscu wobler nieustannie pracuje, kusząc w ten sposób ryby do ataku. Można delikatnie podbijać go szczytówką, czasem zostawiając go na chwilę, aby mógł lusterkować w opadzie, a następnie wyprowadzać go na powierzchnię za pomocą kołowrotka. Kluczowe jest ciągłe kontrolowanie napięcia linki. Alternatywnie można także delikatnie jerkować, podrywając go szczytówką do góry lub w dół. Skuteczne jest także zastosowanie różnych technik prowadzenia woblera na zmianę.
Wobler zyskał sławę na warszawskim odcinku Wisły, gdzie okazał się niezwykle efektywny nawet w najbardziej oblężonych i przelotnych miejscach.