Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Okonie spod lodu
2009-11-24

Okonie spod lodu

Znam trzy, z góry skazane na ekstremalne warunki atmosferyczne sposoby łowienia ryb : połów niektórych łososiowatych, łowienie miętusów i rzecz jasna wędkarstwo podlodowe. Kocham w równym stopniu wszystkie wyżej wyliczone. Dziś mam ochotę na monolog w kwestii okonia spod lodu. Może sprawił to pierwszy przymrozek tej jesieni, gdy wczoraj nocą siedziałem wtulony w kołnierz starego płaszcza na odrzańskiej główce, nie wiem… Czuję jednak zimę i wiem jedno na pewno; jeszcze kilka razy na miętusy, może na głowacicę, a potem wędka podlodowa na przemian z pierwszymi wyprawami na pstrągi.


wędka podlodowa

Duże okonie spod lodu

O łowieniu okoni spod lodu napisano tomy przydatnych, ale także nieraz bezużytecznych tekstów. To często poradniki BHP, a nie merytoryczne wskazówki. Mnie, jako wędkarza nie interesuje, czy inny łowi w kufajce i ciepłych majtkach, czy w gore-texach , albo na golasa… Nie interesuje mnie, czy pije czysty rum, czy z herbatą, albo innym prądem… Byle nie „podwiercał” się za blisko i nie szukał zbędnej gadki nad „moją dziurą”. Można, ale „przed” i „po”. Jeśli naraża życie, nie zachowując podstawowych wymogów bezpieczeństwa – żadna strata, nasze społeczeństwo wymaga „odidiocenia”, a i „konkurencja pokarmowa” będzie ciut mniejsza…Tych kilka wcześniejszych zdań jest efektem gwałtownej przemiany, jakiej muszę się poddać, z łagodnego, letniego spinningisty na wyrachowanego, zimnego i bezwzględnego, zimowego myśliwego…

Co jest najważniejsze, gdy chcemy zapolować na dużego okonia spod lodu? Priorytetowo wyglądałoby to inaczej, ale chronologicznie przedstawia się mniej, więcej tak:

  • W miarę ciche wykonanie otworu i odpowiednie go zakamuflowanie.
  • ”Namierzenie” ryb z jednoczesnym ustaleniem głębokości, na której przebywają.
  • Podanie właściwej przynęty odpowiednim sprzętem w niebanalny sposób.
  • Zachowanie ciepłych nerwów w czasie holu ryby.
  • I to, być może, wszystko.

wędkarstwo podlodowe

Świder podlodowy

Świder do lodu to podstawa. I do tego dobry, solidny, o super ostrych nożach. Bez tego „gadżetu” lepiej załóżmy łyżwy i zagrajmy w hokeja, albo poćwiczmy flipy. Pierzchnią damy sobie radę na pierwszym i stosunkowo cienkim lodzie, ale póżniej to już zbyt duże straty czasu…Zimowy dzień jest za krótki, aby tracić cenne chwile na pierdoły. Pierzchnia jednak zawsze powinna być w podorędziu, choćby do powiększenia „przepisowej” dziury w razie „nieprzepisowej” sztuki. Do tego sitko z plastiku nie pękającego na mrozie podczas uderzania nim o taflę w celu oczyszczania z lodu. Nie zawsze obowiązkowo należy „kamuflować” otwór. Przecież normalne i zrozumiałe być powinno, że jeśli większe okonie nie mają „swojego dnia” i żerują „jako tako” w środku słonecznego dnia 2 m pod nami i do tego w bardzo przezroczystej wodzie, to zasłonienie otworu nie jest przesadą. Co innego, gdy łowimy w pochmurny dzień wieczorem przy dnie na głębokości np. 8 m i woda nie grzeszy czystością….

Echosonda wędkarstwo podlodowe

Może być echosonda, choć mam wątpliwości, czy nie płoszy większych ryb. Ja używam kilku sprawdzonych i w miarę uniwersalnych przynęt, które traktuję, jako pluton rozpoznawczy całej armii. Zaczynam „badanie” od samej góry do samego dołu, czyli trochę inaczej, niż czyni to większość. Cierpliwie szukam ryb w różnych strefach, obowiązkowo sięgam po nową przynętę za każdym razem, gdy poprzedniczka nic „nie znalazła” i powtarzam manewr od początku.

Jak łowić okonie spod lodu?

No, właśnie, tu wypada nadrobić poprzednie skromności… Tu się zaczynają schody do nieba. To spędza sen z powiek milionom podlodowych łowców na całym świecie. Błystka, czy mormyszka… A może twisterek, a może kogucik, a może cykadka… A może co innego? Ale co? Po 40–stu zimowych sezonach i tysiącach „spenetrowanych” dziur posiadam na to prawie retoryczne pytanie jedyną rozsądną odpowiedź: WSZYSTKO… Po prostu, wszystko, co mieści się w pojęciu sztucznej przynęty i oczywiście do tego tonie, i spełnia wymogi RAPR. Nie ma przynęty uniwersalnej i najlepszej ciągle i stale we wszystkich warunkach i okolicznościach. Żadna przynęta nigdy i nigdzie nie będzie perfekcyjna. Perfekcyjny może być jedynie wędkarz w posługiwaniu się nimi i maksymalnym wykorzystaniu ukrytych nieraz walorów każdej z nich.

Każda przynęta ma swój czas i miejsce na łowienie okoni spod lodu, i to przede wszystkim trzeba brać pod uwagę. Każda jedna także wymaga wprawienia w odpowiedni ruch, a to już majstersztyk zdolności manualnych i pole do popisu niekiedy zmrożonej wyobrażni. Kiedyś w środku sezonu namierzyłem wielkiego okonia… Delikatnie pukał w dziesiątki różnych przynęt, które uparcie pchałem w tamtą, długo nieszczęsną dziurę… Wreszcie zrezygnowany zwiesiłem nad nią nos i przyjąłem pozę starego, ślepego i głuchego kota, który stracił resztki wiary i nadziei, że są jeszcze na świecie jakieś myszy. W ten podjechał na łyżwach do mnie mój 10 – letni syn ślizgający się wkoło mnie. „Co tato siedzisz taki smutny?” – zapytał. „Okoń, wielki okoń” – odpowiedziałem zrezygnowany. „Daj mi wędkę” – on na to. Dałem. Ale z banalną niby błystką, taką „książkową”…Boże, co on wtedy zrobił, to nawet sobie nie wyobraża…Nieraz w nocy, gdy leżę, powtarzam sobie w duchu, gdy o nim myślę ; „Kacpri, dzięki…” Ile więcej ryb złowiłem, dużych ryb… Dziecięca wyobraźnia, nieograniczana szablonowym, „zgredowskim” myśleniem, nie blokowana żadnym negatywnym wspomnieniem, zupełnie wolna jak ptak, pozbawiona lęku przed porażką i nie pragnąca sukcesu ponad wszelką cenę. Zamieszał nie tylko w tamtej, historycznej dziurze, zamieszał również w mojej wędkarskiej psychice i odkryłem wtedy (znów i na nowo…) pewną rzecz i zasadę, której ze wszystkich sił zawsze przysięgam wierność : nigdy się nie poddawać i kombinować aż do skutku. Ryby bardzo rzadko nie żerują w ogóle. Trzeba tylko odkryć na co, gdzie i w jaki sposób…


cykada podlodowa
przynety podlodowe
kiwoki podldowe

Mormyszki

To bardzo popularne przynęty na okonie spod lodu, ale niesłusznie coraz bardziej wypierają te pozostałe. Powoli wspinają się na szczyt okoniowego podium. Także niesłusznie nazywane imitacją kiełża. Mają tyle z nim wspólnego, co ja z Dodą. Typowa mormyszka bez naturalnych i ciągle udoskonalanych niektórych sztucznych dodatków jest nic nie wartą przynętą. Tak naprawdę jest tylko nośnikiem właściwej przynęty, tak jak główka jigowa w spinningu. Ogólnie najczęstszym wabikiem na jej haku jest larwa ochotki lub jej sztuczne substytuty. Także często w ten sposób łowię, ale powodem jest występujące u mnie czasem zjawisko lenistwa i wygody, bo znam dziesiątki lepszych dodatków, szczególnie, gdy na celowniku jest poważny okoń spod lodu. Pozyskanie ich wymaga jednak ruszenia tyłka sprzed komputera i sporo ciężkiej pracy w „terenie”. Są naturalne przynęty, które za nas wprawiają mormyszkę w ruch, a naszym zadaniem jest jedynie zacinanie ryb… Jakie cechy są ważne w mormyszce, gdy przystępujemy do mieszczącego się w przeciętnych normach nimi łowienia? Rzecz jasna super ostre, najlepiej złote i stosunkowo cienkie, ale mocne haczyki. Ważny jest jej kolor, wielkość, waga i kształt… Najważniejszy jednak jest… kiwok podlodowy i tak dobrany, aby daną mormyszkę wprowadzić w zaplanowane z góry manewry. O kiwokach mógłbym napisać osobny artykuł, bo to naprawdę poważna sprawa i nie przywiązywanie do tego wagi jest sporym błędem.

Błystki podlodowe

To także pewien rodzaj podlodowej szkoły, kwestia wiary i tradycji. Tak samo, jak nie rozumiem łowiących okonia wyłącznie na mormyszki, tak i podobnie nie mogę pojąć sposobu myślenia „fanatyków” błystki podlodowej. Szybciej tolerowałbym takie zachowanie u podlodowych łowców specjalizujących się w łowieniu szczupaka, sandacza, ale okonia? Toż to ryba prawie wszystkożerna w granicach pokarmu pochodzenia zwierzęcego i do tego ze sporym „namiarem” na tzw. pokarm okresowy. Skuteczne łowienie okoni spod lodu błystkami w każdych warunkach jest wykluczone. Duże okonie często przebywają tam „gdzie raki zimują” i sam ten fakt mógłby już dać pretekst zmiany podejścia do łowienia miłośnikom oblanki. Dobrze wiem, że pewnymi rodzajami błystek i poprzez kładzenie ich na dnie można w jakimś stopniu naśladować zachowanie tych skorupiaków, ale także dobrze wiem, że raczej chodzi tu o zahaczenie zaciekawionego okonia hakiem o spodnią część pyska, lub inną zewnętrzną część ciała… Do efektywnego łowienia błystkami (tego prawdziwego i subtelnego , nie dziura – niebo) także nieodzowny jest odpowiednio do nich dobrany kiwok.

Pozostałe przynęty podlodowe na okonie spod lodu

Gorąco namawiam do korzystania z arsenału niektórych, mniej popularnych przynęt podlodowych. Należą do nich tzw. poziomki, a także znane spinningistom koguty i cykady. Wystarczy mała „przeróbka” mentalności, a więc przyzwyczajeń i powoli odkryje się świat zupełnie innych doznań i możliwości. Poza tym zaletą wszystkich nowości jest ich „inność”, a ryby to dość ciekawskie stworzenia i jedynym narzędziem, jakim dysponują w „celach badawczych i rozpoznawczych” nowych obiektów, jest ich pysk…


okoń na lodzie
okoń na błystke podlodową

Ad. 4. Chodzi mi tu o to, że zimą każdy najmniejszy błąd skutkuje utratą ryby. Zacięty, ponad kilogramowy okoń w czasie holu zada nam kilkanaście złośliwych pytań, np.: Jakiej średnicy mamy żyłkę? Jeśli 0.06 – 0.10, to czy prawidłowo przywiązaliśmy ją do mormyszki? Czy mamy odpowiednio ustawiony hamulec odpowiedniej jakości kołowrotka podlodowego w relacji żyłka – elastyczność wędki, reagujący natychmiast po gwałtownych szarpnięciach? Czy mamy prawidłowej średnicy przelotki w wędce i w… kiwoku, które nie zdążą zamarznąć przy „dzisiejszej” temp. np. -12 stopni? Czy średnica otworu nie jest przypadkiem zbyt mała i czy mamy możliwość jej szybkiego powiększenia? Upierdliwy okoń (stary, a więc upierdliwy) może zadać jeszcze wiele pytań (zanim w połowie ostatniego odpłynie z ironicznym uśmiechem w mroczną dal…).

Ad. 5. Cóż jeszcze dodać… żyłka podlodowa. Prosta sprawa. Im cieńsza, tym brań więcej, ale…Może warto poświęcić ilość dla jakości? Na pewno warto. Co znaczy prowadzić przynętę w sposób niebanalny? Tzn. kombinować i zapamiętywać, bo opisy gry przynętą porównuję do pouczania prostego chłopa z dziada, pradziada, jak się ma zachowywać na wystawnym, inteligenckim przyjęciu… Przypomina mi się Gustlik i jego jajko. Prowadzenia przynęt, powoli trzeba się samemu nauczyć i podpiąć pod swoje możliwości manualne i ograniczenia temperamentu. Niektórzy ludzie nigdy nie nauczą się pewnych rzeczy wymagających zręczności i wielkiej cierpliwości(wiatr, mróz, choroby itp.), ale mogą wykorzystać swoje inne, ukryte cechy i przy pomocy wielu technicznych wynalazków doprowadzić do zrównania szans, czego końcowym efektem będą porównywalne wyniki. W sex – shopie kupiłem wibrator, przykleiłem go do wędki owijając taśmą i kiwoczek drga, że aż miło popatrzeć..Śmieje się ktoś? Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni…

Ad.1 - 5. Powodzenia!

Ps. Należy jeszcze pamiętać o tym (autorzy poradników BHP na śmierć o tym zapomnieli), że im ryba większa i hamulec w kołowrotku bardziej dokręcony, to wprost proporcjonalnie zwiększa się nacisk na każdy centymetr kwadratowy lodu pod naszymi stopami…Jakiś bardzo upierdliwy, a więc wielki i złośliwy okoń spod lodu, może wykorzystać ten fizyczny mankament do celów bezpośredniej konfrontacji, nieograniczonej lodową szybą…

Tekst i foto: Sławek Szuszkiewicz @Cykadass

skomentuj ten artykuł

Przeczytaj więcej:

Kleń zimą
Pstrągi zimą
Zimowy sezon - pstrągi

Zobacz więcej:
Cykady podlodowe
Błystki podlodowe
Raczki podlodowe
wędkarstwo podlodowe
 


Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

ZWIĘKSZYĆ SKUTECZNOŚĆ!
ZWIĘKSZYĆ SKUTECZNOŚĆ!
Każdy człowiek popełnia błędy. Spinningista też. Nawet ten najlepszy, profesjonalista zwyciężający seryjnie w zawodach. Po każdej rybie, która nam zeszła, po każdym potężnym braniu, które nie skończyło się skutecznym ...
jezioro szwecja
jezioro szwecja
Troll to z założenia zwierzę raczej leniwe, powolne, można by powiedzieć nudnawe, nie wymagające od nas żadnej inwencji w poskromieniu. Ale czy te wszystkie krążące pogłoski na jego temat są do końca prawdziwe? Jedno jest pewne - ...
góry norwegia
góry norwegia
Wyprawa planowana była długo. Najpierw celem były arktyczne palie, potem potokowce na południu, aż w końcu wróciliśmy w środkową Norwegię. Godziny spędzone przed monitorem komputera wpłynęły na podjęcie decyzji o miejscu na ...
El Trotto
El Trotto
Wiecie jak to jest spotkać się nad wodą w grupie najlepszych wędkarskich kompanów. Wiem, że wiecie. To poza samym spinningowym podkradaniem to najlepszy element naszego hobby. Wiecie jak to jest jechać pół Polski po to, aby ...
szczupak jerki
szczupak jerki
Wiele lat temu, nad brzegiem jednej z pstrągowych rzek Dolnego Śląska obserwowałem wędkarza, który siedząc na powalonym pniu skrzętnie notował coś w zeszycie. Wówczas, pod nosem ale z pełną ironią, uśmiechnąłem się i ...
wobler na pstrąga
wobler na pstrąga
W wędkarstwie spinningowym jest pewien element, który nie do końca jesteśmy w stanie zrozumieć. Wielu spinningistów do swojego hobby podchodzi dość pragmatycznie, i opiera swój arsenał przynęt o kilka czy kilkanaście ...
kamienista rzeka
kamienista rzeka
Pstrąg potokowy to ryba wyjątkowa, dzika i żyjąca w niedostępnych miejscach. Jest cwana, bo widziała już setki przeróżnych przynęt i nadal dostojnie pływa w swojej rzeczce. Jest również mądra, bo tylko mądrość pozwala ...
Mały rachunek sezonu
Mały rachunek sezonu
Na trociach w styczniu były zimowe upały, śniegu nie było, a całość bardziej przypominała zaawansowaną jesień niż miała cokolwiek wspólnego z zimą. Wyjazd był jednak całkiem udany z trzech fumdamentalnych względów ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.31 s